- Naprawdę, trzeba się bardzo pilnować, żeby się tam nie przewrócić - twierdzi. - Cały chodnik jest strasznie nierówny, popękany i pofalowany. Jednak najgorsza jest wyrwa przed wejściem, która znajduje się z 1,5 m od podjazdu dla niepełnosprawnych. Boję się, że jak to nie zostanie naprawione, w końcu komuś stanie się krzywda...
Pan Jarosław opowiedział o swoim zdarzeniu w ZUS-ie, prosząc o naprawienie chodnika.
- Niestety, ochroniarz poinformował mnie, że nic nie da się z tym zrobić, bo to teren Laminy - mówi 60-latek. - Ja to wszystko rozumiem. Jednak po tym chodniku chodzą petenci ZUS-u. Często są to osoby starsze. Dziwię się, że nikomu nie zależy na ich bezpieczeństwie...TW
0 0
To jest w ogóle parodia. Ktoś wynajmuje budynek instytucji publicznej i nawet nie zadba o otoczenie, nie mówiąc już o przystosowaniu budynku dla starszych, niepełnosprawnych czy zmotoryzowanych (brak parkingu dla interesantów). Dodatkowo jeszcze jakieś chore mandaty za parkowanie...
0 0
Zastanawiam się jak rodzina znajomi z Tobą wytrzymują:)
Naprawdę trzeba mieć talent być takim wiecznym marudą od rana do wieczora:)
Po cholerę tu mieszkasz skoro wszystko Ci nie pasuje???:)
0 0
Chodnik nie należy do ZUSu, należy do terenu lamina a wiec proszę kierowac skargi do właściciela i patrzeć pod oczy pozdrawiam~ osoby które szukają odszkodowania ?
0 0
Nie ma obowiązku chodzenia do ZUS-u i przeszkadzania w pracy pracownikom tej instytucji.
Ale jak już ktoś odczuwa mus udania się do ZUS-u, to - żeby się nie przewrócić i nie potłuc tuż przed wejściem - powinien wcześniej położyć się na chodniku i wniknąć do budynku "czołganiem przez pełzanie".
Po wniknięciu można z powrotem przyjąć pozycję pionową, ale bardziej wskazana byłaby pozycja uniżona.
Petent w pozycji pionowej może bowiem sprawiać wrażenie osobnika bezczelnego i roszczeniowego, co zdecydowanie nie przysparza mu sympatii u pracownika ZUS-u, szczególnie jak ten pracownik (będący de facto pracownicą) dostaje co miesiąc na konto mniej od petenta…