- Rozmawiałem o tym z sołtysem w obecności burmistrza - mówi. - Na przystankach nie ma wiat, ani koszy na śmieci, a betonowe płyty, z których zostały zrobione perony, się rozjeżdżają. Do przystanku przy stadninie koni nie ma nawet jak dojść, bo po prawej stronie Mazowieckiej nie ma chodnika...
- Rzeczywiście, rozmawialiśmy na ten temat z burmistrzem - potwierdza Maciej Michalski, sołtys Bobrowca. - Pan burmistrz obiecał, że się tym zajmie, a ja ze swojej strony ponowię w tej sprawie zapytanie i postaram się zrobić wszystko, aby ucywilizować rejon tych przystanków.TW
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz