- Budynek jest zawilgocony, w piwnicach pojawił się grzyb - mówiła Czesława Gasik. - Pen Club nie interesuje się tym miejscem. I mimo że 10 lat temu przeprowadzono remont domu, dziś jest on w złym stanie.
Doktor Gasik zwróciła uwagę, że dom Stefana Żeromskiego jest najważniejszym dziedzictwem kulturalnym po pisarzu.
- Abyśmy nie utracili go tak, jak inne zabytkowe obiekty: dom Jerzego Zawieyskiego, willę Julisin, dorobek Leopolda Buczkowskiego czy cenne pamiątki po fabryce papieru - przestrzegała. - Mam moralny obowiązek, aby przypominać o tym miejscu i je chronić. Dlatego apeluję, abyśmy utworzyli wspólny front i uratowali spuściznę po pisarzu. Tym bardziej, że przyszły rok będzie rokiem Stefana Żeromskiego, co jest związane z 100. rocznicą jego śmierci.
Radny Marek Skowroński wyraził pogląd, że gmina powinna odkupić od Pen Clubu willę Świt.
- To będą dobrze zainwestowane publiczne pieniądze - przekonywał. Jak się jednak okazało, nieoficjalne negocjacje w tej sprawie już się toczą.
- Spotkaliśmy się z przedstawicielami Pen Clubu - przyznał burmistrz Michał Wiśniewski. - Początkowo zadeklarowali, że chcą utrzymać własność tej nieruchomości. Kilka tygodni później otrzymaliśmy jednak informację, że zmieniają zdanie...
Jak się okazuje sprawa jest bardzo delikatna. Być może konstanciński samorząd zdecyduje o odkupieniu od Pen Clubu willi (jeśli ten się na to zgodzi), ale może być też taka sytuacja, jak zasugerowała radna Magdalena Hyczko, że w całą sprawę i negocjacje ze stowarzyszeniem włączy się Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz