- Te osoby zmieniają zdanie, gdy na ich działce pojawi się woda - dodaje przewodniczący.
Lesznowolska spółka wodna działa od 2014 roku. Utrzymuje się ze składek członkowskich oraz dotacji zewnętrznych. Odpowiada za utrzymanie drożności 85 km rowów. Nie zajmuje się natomiast przepustami pod drogami, które nie leżą w gestii gminy i przepustami pod zjazdami na posesje. Konserwacja tych ostatnich, podobnie zresztą jak czyszczenie przydomowych studzienek, osadników i rynien jest domeną właścicieli.- Prawidłowe zagospodarowanie wody opadowej na własnej posesji to pierwszy, bardzo istotny krok do zapewnienia właściwej gospodarki wodnej - uważa Adam Gawrych. - Aby tego dokonać i zminimalizować koszty można skorzystać z programu " Moja Woda" i uzyskać do 6 tys. zł dotacji. Wody nie da się oszukać, czego doświadczają osoby kupujący domy od deweloperów. Wielkie inwestycje deweloperskie często zaniedbują obowiązek uzgodnienia i przebudowy melioracji w celu zaoszczędzenia kilku tysięcy złotych. Skutki takich zaniedbań są potem opłakane - dodaje Adam Gawrych zaznaczając, że spółka zawsze chętnie pomaga osobom, którym zależy na zachowaniu systemu melioracji.TW
0 0
A pan prezes Gawrych zadbał o swoją nową posadkę w Urzędzie Gminy Lesznowola w Referacie Środowiska. Wiadomo, specjalista na dobrym miejscu, a jeszcze w Urzędzie Gminy można spotkać żonę i szwagra. Żyć, nie umierać. Także, jakie powodzie? Im się po prostu powodzi!
0 0
chciałem tylko zauważyć, że faszyna w rowie na zdjęciu jest zabita za wysoko. W dodatku rów zamulony i przepust do połowy zawalony.
Do poprawy.