Zwierzę znajdowało się w krytycznym stanie. Skrajne wychudzenie, wystające żebra, zapadnięte boki i dramatyczna ogólna kondycja suczki były tylko wstępem do koszmaru, który przeżywała. Największym problemem okazał się ogromny, nieleczony guz na przedniej łapie – nowotwór, który przez długi czas nie był diagnozowany ani leczony. Każdy krok powodował ból, a jej cierpienie pozostawało niezauważone przez właściciela.
Dzięki determinacji i współpracy Straży Miejskiej oraz SRS - Animal Rescue Poland, podjęto natychmiastową decyzję o odebraniu psa na podstawie art. 7 ust. 3 Ustawy o ochronie zwierząt. To była jedyna szansa na uratowanie suczki przed dalszym cierpieniem. Została przewieziona do schroniska na Paluchu, gdzie od razu rozpoczęto walkę o jej życie. Jej stan jest bardzo ciężki, ale specjaliści nie tracą nadziei.
- Spogląda na nas zmęczonymi oczami, jakby pytała: czy to już koniec bólu? Czy jest jeszcze nadzieja? – opisują przedstawiciele SRS - Animal Rescue Poland. Nie ma innej odpowiedzi niż ta, że będą walczyć o jej zdrowie i przyszłość.
Ta interwencja nie byłaby możliwa bez czujności i zaangażowania funkcjonariuszy Straży Miejskiej w Piasecznie. To właśnie na ich numer alarmowy wpłynęło zgłoszenie o skrajnie zaniedbanym psie leżącym pod płotem. Wzorowa postawa strażników, ich profesjonalizm oraz gotowość do podjęcia trudnej decyzji o odebraniu zwierzęcia są przykładem godnym naśladowania.
- Cieszymy się, że Straż Miejska w Piasecznie dołącza do grona formacji, które rozumieją powagę problemu i nie boją się działać. Wasza empatia i determinacja są dowodem na to, że wspólnie możemy zmieniać los zwierząt na lepszy – dodają przedstawiciele fundacji.
SRS - Animal Rescue Poland apeluje o wsparcie w swoich działaniach. Każdy może pomóc, przekazując 1,5% podatku na rzecz fundacji, wpisując w formularzu KRS 0000215720 z celem szczegółowym „ARP”. To wsparcie pozwala ratować kolejne zwierzęta i dawać im nadzieję na lepsze życie.
Historia tej suczki to dramatyczny przykład zaniedbania, ale również symbol walki o prawa zwierząt. Oby jej los stał się przestrogą i impulsem do działania dla wszystkich, którzy widzą cierpiące zwierzęta – bo każde z nich zasługuje na pomoc.
3 0
kazdy kto zle traktuje jakiekolwiek zwierze nie powinien nazywac sie czlowiekiem. Reagujmy, zglaszajmy, szukajmy pomocy. gdy jest zagrozenie zdrowia LUB zycia psa , Policja, Straz Miejska lub organizacja pro zwierzeca ma nie tylko prawo, ale i obowiazek odebrac psa od zwyrodnialca. Mam nadzieje, ze sprawa w Sadzie zakonczy sie ostrym wyrokiem, odsiadki nie w zawieszeniu. osobie ktora zglosila dziekuje i oby Straz Miejska w Piasecznie zawsze tak reagowala.
5 0
To chyba dzięki czujności sąsiadów, a nie straży miejskiej która tylko zrobiła to co powinna zrobić... jeśli zgłoszenie wpłynęło to ich obowiązkiem było reagować, a tu opisani jak bohaterowie... i jaka trudna decyzja o odebraniu zwierzęcia ? ... tu chyba nie było się nad czym zastanawiać w dodatku właścicielami biednej suni powinien zająć się dzielnicowy.
1 0
Właściciel/e psa do .....! Odpady niegodne nazywania ich ludźmi. Te dwunożne ..... zrozumienie dla swoich czynów znalazłyby zapewne wśród co bardziej prymitywnych osobników z kleru.