Zamknij

W Piasecznie naruszono prawa człowieka i obywatela

12:00, 12.03.2025 Aktualizacja: 12:00, 12.03.2025
Skomentuj

PIASECZNO W Piasecznie doszło do sporu o możliwość nagrywania obrad Komisji Oświaty Rady Miejskiej. Sprawa nabrała rozgłosu po tym, jak na jednej z komisji w sierpniu 2024 roku przewodnicząca Olga Śmietanowska zakazała mieszkańcom rejestracji obrazu i dźwięku z posiedzenia. W odpowiedzi na te działania radni Maciej Dłużniewski i Joanna Otręba wystąpili w koszulkach symbolizujących protest przeciwko ograniczaniu jawności obrad.

Sprawa trafiła do Rzecznika Praw Obywatelskich, który wszczął postępowanie wyjaśniające. W piśmie skierowanym do przewodniczącej Rady Miejskiej w Piasecznie Katarzyny Wypych RPO jednoznacznie stwierdził, że doszło do naruszenia konstytucyjnego prawa dostępu do informacji publicznej, wynikającego z art. 61 Konstytucji RP. Jak podkreślił Rzecznik, możliwość nagrywania obrad organów kolegialnych władzy publicznej, takich jak komisje rady miejskiej, jest jednym z kluczowych narzędzi kontroli społecznej i przejawem jawności życia publicznego.

W Piasecznie naruszono prawa człowieka i obywatela - ocenił Rzecznik Praw Obywatelskich

 

Rzecznik wskazał również, że zarówno Konstytucja RP, jak i ustawa o samorządzie gminnym (art. 11b) gwarantują mieszkańcom prawo do wstępu na posiedzenia komisji, a w świetle orzecznictwa sądowego prawo to obejmuje również możliwość rejestracji obrazu i dźwięku. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi już w 2008 roku orzekł, że ograniczenia jawności posiedzeń muszą wynikać z wyraźnych przesłanek ustawowych, a zakaz nagrywania nie może być uzasadniony jedynie wolą przewodniczącego komisji.

Czy komisje będę nagrywane?

Biorąc pod uwagę powyższe, RPO zalecił samorządowi Piaseczna zapewnienie mieszkańcom pełnej jawności posiedzeń komisji poprzez umożliwienie ich nagrywania, a nawet wprowadzenie transmisji online. Władze Piaseczna zadeklarowały podjęcie działań w tym kierunku, co zostało pozytywnie ocenione przez Rzecznika.

Radny Maciej Dłużniewski, komentując sprawę w mediach społecznościowych, podkreślił, że liczy na to, iż sprawa nie minie bez echa i przyczyni się do wzmocnienia przejrzystości działania samorządu. - Chcieliśmy tylko nagrywać komisję – napisał, zachęcając mieszkańców do dalszego angażowania się w sprawy lokalnej demokracji.

Czy nagrywanie obrad komisji stanie się standardem w Piasecznie? Obywatelskie zaangażowanie i stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich wskazują, że transparentność lokalnej władzy może na tym tylko zyskać.

Tymczasem zapytaliśmy radnych, jak ich praca w komisjach wygląda na co dzień i dlaczego nie chcą, by komisje, podobnie jak sesje, były transmitowane online.

Radni cenią swobodę pracy

- Tu nie chodzi o to, że mamy przed mieszkańcami coś do ukrycia, ale komisje to takie narady robocze – opowiada jedna z radnych. - Myślę, że ich nagrywanie czy wręcz transmitowanie utrudniałoby naszą pracę. To właśnie na komisjach jest czas na swobodne zaproponowanie różnych pomysłów, które nie zawsze okazują się trafione. Na komisjach jest czas, by uzupełnić swoją wiedzę czy dopytać o określony temat bez ryzyka, że zostanie się „rozstrzelanym przez opinię publiczną”. Jeśli to wszystko będzie szło w formie transmisji do mieszkańców, radni nie będą czuli się swobodnie. Może skończyć się tym, że zaistnieje konieczność dodatkowych spotkań przed komisjami, a to wydłuży i skomplikuje nasze działania.

Adam Braciszewski

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%