Zamknij

Jawność w Piasecznie – problem, którego władza nie chce dostrzec

12:00, 31.03.2025
Skomentuj

Jawność życia publicznego to fundament demokratycznego państwa prawa. To nie tylko abstrakcyjna zasada, ale konkretne prawo mieszkańców do uzyskiwania informacji o działaniach ich przedstawicieli. W Piasecznie jednak wciąż napotykamy na mur niechęci i unikania odpowiedzialności, zarówno ze strony radnych, jak i władz wykonawczych.

Kiedy obywatel pyta – władza milczy lub atakuje

Ostatnie tygodnie przyniosły kolejne przykłady braku transparentności w naszym samorządzie. Wymiana wiadomości SMS między jedną z mieszkanek a przewodniczącą Komisji Ochrony Środowiska i Dziedzictwa Kulturowego w Radzie Miejskiej pokazała, jak trudno jest uzyskać podstawowe informacje. Mieszkanka zapytała o cel wizytacji komisji w Domu „Zośki” – placówce podległej gminie. Zamiast prostej odpowiedzi, otrzymała pytania o to, kim jest i dlaczego pyta. Władza wciąż nie rozumie, że nie ma znaczenia, kto pyta – liczy się prawo do informacji.

Takie zachowanie radnych nie tylko narusza przepisy o dostępie do informacji publicznej, ale także podważa zaufanie do samorządu. Jeśli komisja ma plan wizytacji jednostek podległych, dlaczego nie publikuje agendy swoich posiedzeń na platformie eSesja? Przecież to proste i zgodne z dobrymi standardami. Obecnie na platformie z panelu mieszkańca widoczne są tylko dokumenty i agenda sesji Rady Miasta, brak informacji o pracach w poszczególnych komisjach na bieżących posiedzeniach.

Burmistrz i niewygodne pytania radnych

Niestety, brak jawności to problem nie tylko wśród radnych, ale również władzy wykonawczej. Przykładem jest sposób, w jaki burmistrz Piaseczna odnosi się do interpelacji radnych. Pomimo obowiązku udzielania odpowiedzi na pytania dotyczące spraw publicznych, burmistrz wielokrotnie ignorował interpelacje radnych, opóźniał odpowiedzi lub udzielał ich w sposób niepełny.

Zgodnie z prawem odpowiedź na interpelację radnego musi zostać udzielona w ciągu 14 dni, tak samo jak na wniosek o informację publiczną. Przeciąganie tego procesu lub unikanie odpowiedzi stanowi naruszenie przepisów i uderza w fundamentalne zasady jawności.

Obecnie na Biuletynie Informacji Publicznej Piaseczna widnieje pięć interpelacji, na które burmistrz nie udzielił odpowiedzi. To kolejny dowód na to, że władza lekceważy obowiązki wobec mieszkańców i ich przedstawicieli w Radzie Miejskiej.

Sprawa jest na tyle poważna, że na najbliższej sesji Rady Miejskiej zostanie rozpatrzona uchwała w sprawie skargi na burmistrza, którą Komisja Skarg, Wniosków i Petycji uznała za zasadną. To oznacza, że nawet rada – organ, który powinien współpracować z władzą wykonawczą – dostrzega problem. Taka sytuacja jest nieakceptowalna w samorządzie, który powinien działać przejrzyście i zgodnie z zasadami dobrego rządzenia.

Interwencja Rzecznika Praw Obywatelskich

Brak jawności w Piasecznie przyciągnął uwagę Rzecznika Praw Obywatelskich, który ponownie zajął stanowisko w tej sprawie. W kolejnym piśmie RPO zalecił przeprowadzenie szkoleń dla radnych na temat dostępu do informacji publicznej oraz konieczności przestrzegania zasad jawności. Dodatkowo, Rzecznik wskazał na potrzebę wprowadzenia rejestracji posiedzeń komisji, co pozwoliłoby na większą przejrzystość ich prac oraz eliminację sytuacji, w których radni odmawiają udzielenia informacji mieszkańcom.

Tymczasem 29 stycznia w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Piasecznie odbyło się spotkanie edukacyjne na temat jawności, zorganizowane przez radnego Macieja Dłużniewskiego. W wydarzeniu wziął udział prezes Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska Szymon Osowski, który przedstawił mieszkańcom i radnym zasady dostępu do informacji publicznej. Co znamienne, na spotkaniu pojawiło się wielu radnych z gmin ościennych, natomiast z samego Piaseczna zjawiła się tylko jedna radna z ekipy rządzącej. To dobitnie pokazuje, jak niski priorytet ma kwestia jawności wśród lokalnej władzy.

Jawność to prawo, nie przywilej

Prawo do informacji publicznej to nie widzimisię mieszkańców czy radnych, ale podstawowy element demokracji. Jest zagwarantowane przez między innymi Konstytucję RP w art. 61, Europejską Konwencję Praw Człowieka w art. 10,Ustawę o dostępie do informacji publicznej.

Mieszkańcy Piaseczna mają prawo wiedzieć, co robią ich przedstawiciele, jakie decyzje podejmują i jak wydają publiczne pieniądze. Jeśli radni i burmistrz unikają odpowiedzi na pytania, nie publikują dokumentów czy ignorują interpelacje,łamią prawo i podważają zaufanie do samorządu.


 

Agnieszka Krzaczek,
mieszkanka gminy Piaseczno,
edukatorka członkini Kogutorium oraz Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska

 

 

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu piasecznonews.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%