13-latek wjechał hulajnogą prosto pod samochód

PIASECZNO 13-letni chłopiec cudem uniknął tragedii po tym, jak w Piasecznie wjechał hulajnogą wprost pod nadjeżdżające auto. Choć skończyło się jedynie na potłuczeniach, zdarzenie pokazuje, jak niewiele trzeba, by doszło do nieszczęścia. Wszystko przez zignorowanie podstawowych zasad bezpieczeństwa.

To mogło skończyć się tragedią. Dwóch nastolatków wybrało się na hulajnogach do skateparku w Piasecznie. Niestety, zlekceważyli zasady bezpieczeństwa i postanowili przejść przez ruchliwą ulicę Wojska Polskiego w miejscu niedozwolonym. Dla jednego z nich ta decyzja mogła mieć dramatyczne konsekwencje.

Ryzykowny skrót przez ruchliwą ulicę

Chłopcy ominęli pobliskie przejście dla pieszych i zdecydowali się przeciąć jezdnię. Pierwszy pas ruchu pokonali bezpiecznie. Przy przejeździe przez drugi pas 13-letni chłopiec – nie miał już tyle szczęścia. Nagle wyjechał z pomiędzy aut wprost pod koła nadjeżdżającego volvo. Kierowca nie miał szans na reakcję – nie mógł przewidzieć, że zza stojących pojazdów wyskoczy dziecko.

Kask i szczęście uratowały życie

Na szczęście, mimo dramatycznych okoliczności, chłopiec nie doznał poważnych obrażeń. Miał na głowie kask, a samochód nie poruszał się z dużą prędkością. Skończyło się na potłuczeniach i ogromnym stresie – zarówno dla potrąconego, jak i dla kierowcy.

Sąd rodzinny zajmie się sprawą

Sprawą zajmie się teraz sąd rodzinny, który oceni okoliczności zdarzenia i podejmie dalsze kroki.

Nagranie z monitoringu, które zarejestrowało całe zdarzenie, ma posłużyć jako ostrzeżenie dla innych. Policja oraz władze lokalne apelują do rodziców i opiekunów: rozmawiajcie z dziećmi o zasadach bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Tłumaczcie, dlaczego przejścia dla pieszych to jedyne bezpieczne miejsce do przekraczania jezdni. Obserwujcie, jak poruszają się Wasze dzieci – zwłaszcza na hulajnogach i rowerach – oraz uczcie je przewidywania zagrożeń.

Apel skierowany jest także do młodych uczestników ruchu drogowego:Pamiętajcie – ulica to nie gra. Samochód nie zatrzymuje się w miejscu, a chwila nieuwagi może kosztować was zdrowie, a nawet życie. Nie warto ryzykować!