Zamknij

Trwają Ogrody Bioróżnorodności

. 10:50, 28.09.2025 Aktualizacja: 13:56, 28.09.2025
Skomentuj

PIASECZNO We wrześniu odbywa się właśnie pierwsza edycja Ogrodów Bioróżnorodności - cyklu spotkań w niezwykłej przestrzeni Zalesia Dolnego - miasta ogrodu, które powstało w wyniku parcelacji majątku Wólka Kozodawska i dóbr wilanowskich w okresie dwudziestolecia międzywojennego

Cykl zainaugurowała rozmowa o bioróżnorodnych ogrodach w historycznym zaleskim ogrodzie okalającym zabytkową Willę Harenda przy Alei Brzóz 9, którą poprowadziła architektka krajobrazu Anna Niebieszczańska. Następnie odbył się spacer przyrodniczy w otoczeniu pomników przyrody ulicami Zalesia Dolnego z poetą, kulturoznawcą i ornitologiem Michałem Książkiem.

Pierwszą edycję wydarzenia zwieńczy zaś spotkanie z autorem wystawy „Drzewa i Ludzie” Danielem Petryczkiewiczem w Szkole Podstawowej Nr 2 im. Ewy Krauze (Al. Kasztanów 12), które odbędzie się w najbliższą niedzielę 28 września o godzinie 16.

Tyl.

 

Wierzę w moc lokalnych społeczności

 

Z Anną Kolińską, inicjatorką Ogrodów Bioróżnorodności i prezeską Fundacji Alarm dla Klimatu, rozmawia Grzegorz Tylec

 

Skąd wziął się pomysł na zorganizowanie nowego cyklu spotkań w Gminie Piaseczno?

Mam wrażenie, że bardzo dużo mówi się w przestrzeni publicznej o zabytkach wykonanych przez człowieka, a zdecydowanie za mało rozmawiamy o naszym dziedzictwie przyrodniczym, które tracimy bezpowrotnie każdego dnia, a które zapewnia nam warunki zdatne do życia, czego nie da nam nawet najwspanialsza katedra. Badaczka świata przyrody, Jane Goodall, zastanawiała się  dlaczego „ zniszczenie dzieła ludzkich rąk nazywa się wandalizmem, a gdy niszczone jest dzieło natury, [...] mówi się, że to postęp”. Taki sposób myślenia szkodzi nam i szkodzi naszej planecie.

Jest pani mieszkanką Zalesia Dolnego. Na czym polega wyjątkowość tego miejsca?

Zalesie Dolne nie byłoby Zalesiem gdyby nie przyroda właśnie. Jak ubogo wyglądałby np. „Dom Zośki”, gdyby nie był on zwieńczony koroną pomnikowego dębu, a jak prezentowałyby się zaleskie wille gdyby stały na polu? To czy przyroda wokół nas będzie dalej zamierać zależy od nas samych. Budując dom, planując ogród, drogę czy inwestycję możemy ograniczyć straty, a nawet poprawić bioróżnorodność terenu,  ale często nie wiemy jak. Stąd pomysł na to wydarzenie - by wspólnie poszukać odpowiedzi na ważne pytania. To nie jest czas by zamieniać nasze działki w biologiczne pustynie złożone z monokultury trawnika i tui, to czas by doceniać nasze rodzime gatunki, zgodne z siedliskiem, które rosną bez konieczności ciągłego podlewania, pielenia. Takie są teraz światowe trendy!

Czy Ogrody Bioróżnorodności będą kontynuowane?

W pierwszej edycji zapewne nie wyczerpiemy tematu. Wiele pytań pozostanie bez odpowiedzi, dlatego bardzo chciałabym powtarzać to wydarzenie co roku, urozmaicić je o warsztaty praktyczne, konsultacje z ekspertami, spotkania z botanikami itp., ale na to będą potrzebne środki finansowe, które, mam nadzieję, uda mi się pozyskać w ramach działalności Fundacji Alarm dla Klimatu. Wierzę w moc lokalnych społeczności. Uważam, że zmiana zaczyna się od małych kroków i jest możliwa właśnie na poziomie lokalnym. Musimy zacząć z większą troską i szacunkiem podchodzić do przyrody wokół nas. Edukujmy się wzajemnie by zostawić tym, którzy przyjdą po nas, planetę zdatną do życia.

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%