PIŁKA NOŻNA, IV LIGA, MKS PIASECZNO – OSKAR PRZYSUCHA 2:3 Biało-niebiescy w ostatnim domowym meczu rundy jesiennej czwartej ligi musieli uznać wyższość swoich rywali

Spotkanie to nie mogło się jednak rozpocząć dla gospodarzy lepiej. Już w pierwszej minucie świetną akcję piasecznian wykończył bowiem mocnym uderzeniem po długim rogu Patryk Czarnowski. Niestety, potem do głosu częściej dochodzili już goście, czego wymiernym efektem była sytuacja z 22. minuty. Po rzucie rożnym najwyżej w polu karnym wyskoczył Przemysław Głogowski, posłał głową piłkę do siatki i było 1:1.

W drugiej połowie Czarnowski mógł w 58. minucie ponownie dać prowadzenie miejscowym, ale po indywidualnej akcji i ograniu kilku obrońców nie zdołał trafić w bramkę. Sztuka ta udała się natomiast gościom. W 76. minucie – po faulu Tymoteusza Barwińskiego na granicy pola karnego – arbiter wskazał na wapno, a z jedenastu metrów nie pomylił się Maksymilian Vogtman. Potem zrobiło się jeszcze gorzej, bo za drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę boisko opuścić musiał Barwiński. Oskar poszedł natomiast za ciosem i strzelił trzecią bramkę za sprawą Przemysława Śliwińskiego. Biało-niebiescy walczyli jednak ambitnie do końca i w doliczonym czasie gry zdołali zmniejszyć rozmiary porażki. W zamieszaniu podbramkowym najlepiej odnalazł się Tomasz Rojkowski, ale to było za mało by tego dnia dopisać sobie w tabeli choćby jeden punkt.
W ostatniej ligowej kolejce tej jesieni MKS Piaseczno podejmie na wyjeździe drużynę Marcovii Marki. Początek spotkania 22 listopada o godzinie 13.
Tyl.