Zamknij

W podróż fiatem dookoła świata

08:00, 01.05.2022 Aktualizacja: 08:49, 01.05.2022
Skomentuj
PIASECZNO W Klubie Podróżnika Biblioteki Publicznej w Piasecznie Monika i Jan Czempińscy opowiedzieli o swojej niezwykłej wyprawie fiatem uno dookoła świata, która ostatecznie stała się przede wszystkim... podróżą przez Azję

Na początku 2018 roku pisaliśmy w Kurierze Południowym o wielkich planach młodego małżeństwa z Żabieńca. Wprawdzie Monika i Jan Czempińscy zawsze lubili wędrówki, ale w swoją podróż poślubną postanowili zrealizować coś wyjątkowego i przy okazji spełnić swoje życiowe marzenie. Chcieli okrążyć kulę ziemską. I nie byłoby w tym jeszcze może nic niezwykłego, gdyby nie to, że para postanowiła dokonać tego z mocno ograniczonym budżetem wyruszając w drogę... wysłużonym fiatem uno.

- Pierwszą część trasy chcemy przejechać naszym fiatem uno, potem będziemy improwizować - zapowiadali przed czterema laty na łamach naszej gazety.

Ich wyprawa miała trwać, od minimum dziewięciu miesięcy aż do... dwóch lat. Na spotkaniu w bibliotece małżeństwo czekało więc nie lada wyzwanie - przez nieco ponad dwie godziny opowiedzieć o wszystkich najważniejszych rzeczach, które spotkały ich po drodze.

Celów nie brakowało

Jak się okazało, ostatecznie podróż z Polski do Chin potrwała nieco krócej niż pierwotnie planowali, bo "tylko" pół roku.- To było jedno z najważniejszych doświadczeń mojego życia - mówi Jan Czempiński. - Nie chciałem tu jednak wystąpić przed państwem jako ekspert i ktoś, kto wie szczególnie dużo o rzeczach, które zobaczył, ale po prostu jako mieszkaniec Piaseczna. Okazało się, że marzenie o wyjeździe da się spełnić.Początkowe plany były niezwykle ambitne - po Azji, miała być jeszcze Australia, a potem Stany Zjednoczone. Generalnie para marzyła o tym żeby nie wracać do Polski... przez lata.- Bardzo się jednak cieszymy z tego, co udało się zrealizować - przyznał prelegent.Na datę wyjazdu, po ponad roku przygotowań, podróżnicy wyznaczyli sobie pierwszy dzień wiosny 2018 roku, ale została ona nieco przesunięta ze względu na Święta Wielkanocne. Po wspólnym ustaleniu blisko setki celów na szlaku wyprawy małżeństwo spakowało najpotrzebniejsze rzeczy do, kupionego pierwotnie po to by dojeżdżać do pracy w Górze Kalwarii za 1800 złotych, fiata uno z 1995 roku. Do tego przeszli cały szereg szczepień, wyposażyli się w najistotniejsze informacje o krajach przez które zaplanowali przejechać i rozpoczęli swoje wymarzone wakacje.

- Na wyjazd przeznaczyliśmy wszystkie pieniądze z prezentów ślubnych plus bieżące oszczędności - zdradził Jan Czempiński. - Było tego w sumie 13 tysięcy złotych.

Przez Beskidy do Chin

Celem numer jeden w Polsce było przejście (z noclegami pod namiotem) Głównego Szlaku Beskidzkiego - najdłuższego szlaku pieszego w naszym kraju. Następnie, po przekroczeniu polskiej granicy, podróżnicy udali się na Węgry (zahaczając o Balaton), a stamtąd (przez Chorwację i niezwykle gościnną Bośnię i Hercegowinę) do Albanii (z przypadkowo spotkanym, ale zaskakująco sympatycznym członkiem albańskiej mafii), Grecji (gdzie zwiedzili, trudno dostępny, półwysep Athos), Turcji, Gruzji (z piękną, dziką i górzystą przyrodą), Azerbejdżanu (z ogniem buchającym ze skał), Uzbekistanu (przez który pierwotnie nie planowali jechać), Kirgistanu (gdzie wzięli udział w Światowych Igrzyskach Koczowników) i Chin. Wspomnienia z wyprawy uzupełniane były licznymi zdjęciami i materiałami filmowymi. Małżeństwo opowiedziało, między innymi, o lokalnych kuchniach i o przygodach, które spotkały ich po drodze.

A co stało się z fiatem uno, który pierwotnie miał dojechać na Węgry? Okazało się, że mimo trudnych niejednokrotnie warunków do jazdy, dotarł on aż do Kirgistanu.

- Pierwsza awaria przytrafiła się nam w połowie podróży po Uzbekistanie, kiedy to przedziurawił się (z powodu jakości dróg) bak paliwa - zdradził Jan Czempiński. - Wcześniej nie złapaliśmy nawet gumy!

Nie mogąc wjechać autem do Chin, małżeństwo przekazało je "na wieczyste użytkowanie" uchodźcom z Tadżykistanu. Jego sprzedaż w ogóle nie wchodziła w grę, bo - jak się okazało - trzeba byłoby wówczas zapłacić cło w wysokości... 32 tysięcy złotych.- Ostatecznie fiat skończył w rękach osoby, która naprawdę potrzebowała pomocy - podkreślił prelegent. - Dotarła do mnie kilka miesięcy temu wiadomość, że został on już zezłomowany, ale... jakoś nie chce mi się w to wierzyć.Wielka podróż państwa Czempińskich zakończyła się w Państwie Środka, gdzie tradycyjna, wielowymiarowa kultura spotyka się z - pełną, szokującego niekiedy, rozmachu - nowoczesnością. I choć małżeństwo miało już nawet wykupione wizy do Wietnamu, to musiało wracać do Polski ze względu na chorobę babci Pana Janka.

Spotkanie w CEM, choć trwało długo, sprawiło wrażenie, że temat nietypowej podróży z pewnością nie został do końca wyczerpany. Wszyscy zainteresowani mogą jednak wejść na stronę www.facebook.com/tubylemme, gdzie pan Jan udokumentował kolejne przystanki tej wspaniałej wycieczki.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

W okresie ciszy wyborczej tj. w okresie 24 godzin poprzedzających dzień wyborów i aż do chwili zakończenia głosowania zabronione jest prowadzenie agitacji wyborczej na rzecz kandydatów w jakiejkolwiek formie. Publikacja na portalu internetowym jakichkolwiek komentarzy mających charakter agitacji wyborczej może zostać uznana za naruszenie przepisów ustawy Kodeks Wyborczy oraz stanowi czyn zagrożony karą grzywny (art. 498 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. - Kodeks wyborczy (t.j. Dz. U. z 2019 r. poz. 684 z późn. zm.).

Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu piasecznonews.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%