Jacek Kitliński szczególnie mocno związany był z gminą Lesznowola.
- Jak go poznałem, był nauczycielem wychowania fizycznego w Mrokowie - mówi Rafał Wiśniewski, trener Walki Kosów. - Jako pierwszy, gdy byłem w czwartej klasie (kiedyś nie było możliwości tak wcześnie zaczynać trenować jak dzisiaj), zobaczył, że mam większe możliwości niż moi rówieśnicy, a także starsi koledzy. To było jednym z bodźców do tego żebym zajął się piłką nożną. Mimo, że trenowałem w Warszawie, zawsze utrzymywaliśmy dobry kontakt. Był jednym z założycieli klubu Orlęta Mroków, a później jednym z trenerów, między innymi, pierwszym mojego syna. Był także członkiem zarządu Walki Kosów. Jako człowiek - spokojny, skromny, jako trener - z zasadami. Bardzo dobrze go wspominam i wielka szkoda, że tak szybko zabrała go choroba.
W listopadzie w Piasecznie, gdzie Jacek Kitliński również pracował z młodzieżą, odbył się specjalny turniej charytatywny połączony z licytacją, z której cały dochód został przekazany na leczenie trenera.
Pogrzeb szkoleniowca odbędzie się we wtorek 27 grudnia w Kościele w Magdalence o godzinie 12.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu piasecznonews.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz