Niestety, w tegorocznej edycji memoriału nie wzięły udziału czołowe zespoły z powiatu piaseczyńskiego - MKS Piaseczno i Sparta Jazgarzew. Trochę szkoda, bo przez ich absencję prestiż imprezy i jej poziom jest jednak nieco niższy niż kilka lat temu. Kibiców to jednak nie zraziło i licznie stawili się oni w hali Gminnego Ośrodka Sportu i Rekreacji, prowadząc głośny i zorganizowany doping.

Jak zwykle na szczególne wsparcie mogli liczyć piłkarze Orła Baniochy - klubu, który wystawił do walki nie jedną, a dwie piłkarskie ekipy. W trakcie gry nie było sentymentów i nie brakowało ostrych, zdecydowanych starć. Emocje budziły zwłaszcza niektóre decyzje arbitrów. Czas (każdy mecz trwał 12 minut) był zatrzymywany podczas dłuższych przerw w grze, ale trzeba przyznać, że sędziowie nie zawsze robili to konsekwentnie, czym wzbudzali niepotrzebną nerwowość w zawodnikach.

W półfinale Jedność Żabieniec (gospodarz turnieju) musiała uznać wyższość Laury Chylice (0:2), a Perła Złotokłos - zespołu KS Raszyn (1:3). W spotkaniu o ostatnie miejsce na podium Jedność pokonała z kolei Perłę (2:1), a w wielkim finale dwa gole Pawła Grodzkiego (który w całych zawodach zanotował łącznie 10 trafień) dały Laurze miano najlepszej drużyny na XVIII Memoriale Walentego Kazubka.

- Przyznam się, że bałem się dziś trochę o zdrowie Pawła Grodzkiego - skomentował występ swojego piłkarza Maciej Tataj, trener Laury Chylice. - A on nie tylko wrócił po długiej kontuzji, ale został najlepszym zawodnikiem imprezy. Tyl.