Na ratunek życia
Kierowca karetki chciał ominąć kałużę i stracił panowania nad kierownicą. Samochód zjechał do rowu i przewrócił się na bok.
- Za nieostrożną jazdę został ukarany mandatem w wysokości 220 złotych - informuje kom. Jarosław Sawicki, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie. - Prowadzący samochody uprzywilejowane nie są wyłączeni z zasad ruchu drogowego.
Ratownik, jak każdy kierowca
Czy szybkiej i brawurowej jazdy nie usprawiedliwia chęć niesienia pomocy? Tym bardziej, jeśli stawką jest ludzie życia?
- Każda sytuacja jest indywidualna, ale na kierowcach samochodów uprzywilejowanych ciążą takie same obowiązki jak na innych uczestnikach ruchu - podkreśla kom. Jarosław Sawicki.
- Nie chodzi o to, by ratując ludzkie życie narażać inne - nie ma wątpliwości Mateusz Krauze z Luxury Medical Care. - Przepisy ruchu drogowego dotyczą wszystkich. Kierowca karetki jedzie na ratunek, ale musi też zapewnić bezpieczeństwo osobom, które przewozi oraz innym uczestnikom ruchu.
Czy wobec kierowcy ukaranego mandatem zostaną także wyciągnięte inne konsekwencje służbowe?
- To tajemnica przedsiębiorstwa, nie mogę dzielić się takimi informacjami - odpowiada Mateusz Krauze i przyznaje, że sobotnia sytuacja nie jest odosobniona. - Mamy 70 karetek, jeździmy do wielu wezwań i mimo zachowania największej dbałości o dobór odpowiednio przeszkolonych kierowców niestety do kolizji czasami dochodzi.
W karetce oprócz kierowcy jechał także ratownik. Na pomoc przybyła im inna karetka - tym razem, należąca do firmy Falck.
- Jeden z mężczyzn trafił do szpitala przy ul. Wołoskiej z powierzchownym urazem głowy - informuje Wojciech Jóźwiak, rzecznik prasowy Falcku.
Nie lubią jeździć na sygnale
Czy kierowcy karetek nie nadużywają możliwości jakie daje prowadzenie pojazdu uprzywilejowanego?
- To nie jest tak, jak się niektórym wydaje, że karetka jedzie na sygnale po pizzę - mówi Wojciech Jóźwiak z Falcku. - Sygnał dźwiękowy jest używany tylko wtedy gdy jest niezbędny. Inni użytkownicy ruchu często są nieobliczalni. Niektórzy widząc i słysząc karetkę tracą głowę i stwarzają zagrożenie. Kierowcy karetek bardzo nie lubią jeździć na sygnale i robią to w ostateczności.
Jak znaleźć złoty środek? Nieść skuteczną i szybką pomoc najbardziej potrzebującym, a jednocześnie być na tyle ostrożnym by wyeliminować zagrożenia wynikające z pośpiechu. O tragicznej sytuacji pisaliśmy tydzień temu - strażak jadąc do pożaru spowodował wypadek śmiertelny. Został skazany na dwa lata więzienia.
- To tragedia dla tego człowieka, nie powinien być dodatkowo karany - oceniali niektórzy nasi Czytelnicy. - Jeśli będzie się tak surowo karać ratowników, to przestaną się śpieszyć by nas ratować - argumentowali.
- Tylko dwa lata za odebrania ludzkiego życia? To za mało! - uważali inni.A jakie jest Wasze zdanie?Adam Braciszewski
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu piasecznonews.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz