Mieszkańcy boją się włamywaczy. Oskarżają policję o bezradność

KONSTANCIN-JEZIORNA Niepokój i poczucie zagrożenia rosną wśród mieszkańców osiedla Mirków. Według relacji jednego z czytelników na drzwiach i framugach mieszkań zauważono tajemnicze oznaczenia, które mogą być sygnałami dla włamywaczy. Mimo zgłoszenia sprawy policji, mieszkańcy obawiają się, że ich bezpieczeństwo jest zagrożone, a działania prewencyjne służb są nieskuteczne.

Wielu mieszkańców osiedla od kilku dni zauważało nietypowe znaki na drzwiach i ścianach budynków. Sąsiedzi zrobili zdjęcia i udostępnili je w lokalnych grupach, przestrzegając innych przed potencjalnym zagrożeniem.

– To wygląda jak oznaczanie mieszkań – włamywacze mogą sprawdzać, kto jest w domu i które lokale są łatwym celem -   mówi nasz czytelnik. - Obawiamy się, że to tylko kwestia czasu, aż dojdzie do włamania. 

Policja wie, ale nie działa?

Sprawa została zgłoszona na Komisariat Policji w Konstancinie-Jeziornie, ale – według relacji mieszkańców – nie podjęto żadnych zdecydowanych działań. Policjanci mieli stwierdzić, że dopóki nie dojdzie do przestępstwa, ich możliwości są ograniczone.

- To jest absurd – mamy czekać, aż ktoś nas okradnie? - oburzają się mieszkańcy. - Policja powinna działać, zanim dojdzie do przestępstwa, a nie dopiero po fakcie.

Taka postawa służb jedynie potęguje poczucie bezsilności i strachu wśród mieszkańców. Ludzie organizują się sami, wymieniają informacje i ostrzegają się nawzajem, ale bez wsparcia policji czują się pozostawieni sami sobie.

Czy jest powód do niepokoju?

Niepokój wśród mieszkańców Mirkowa rośnie, ale czy na pewno jest powód do paniki? Bywa również, że tego rodzaju ślady zostawiają dzieci lub młodzież, traktując to jako niewinną zabawę, bez żadnych złych intencji. Mimo wszystko mieszkańcy, którzy zauważyli tajemnicze symbole, nie powinni bagatelizować sprawy. Warto sprawdzić zapisy monitoringu i zachować czujność. 

godz. 13.07. 
- Policja zapowiedziała, że przejrzy monitoring - poinformował nas przed chwilą jeden z mieszkańców. - Możliwe, że mają braki kadrowe i nie są w stanie podjąć od razu działań, ale mamy nadzieję, że nie pozostaniemy osamotnieni i nasze zgłoszenie nie zostanie zbagatelizowane. 

godz. 14.28

- Po zgłoszeniu telefonicznym sprawa została przekazana dzielnicowym, którzy rozpoznają temat, porozmawiają z mieszkańcami oraz przedstawicielami wspólnoty mieszkaniowej – mówi podkom. Magdalena Gąsowska z Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie. - Dodatkowo w tym rejonie zostały zwiększone patrole policyjne.