– Ochotnicza Straż Pożarna w Skolimowie wyraża głębokie zaniepokojenie decyzją Komisji BOKiS, która wydała negatywną opinię dla dwóch kluczowych zadań inwestycyjnych zgłoszonych do projektu budżetu gminy na 2026 rok. Chodzi o wymianę wyeksploatowanych bram garażowych oraz utwardzenie placu przed remizą – inwestycje, które zdaniem strażaków bezpośrednio wpływają na bezpieczeństwo ratowników, sprzętu i mieszkańców.
Jak informuje OSP Skolimów, oba zadania zostały wpisane do projektu budżetu przez burmistrza Konstancina-Jeziorny Michała Wiśniewskiego na wniosek jednostki. Mimo to komisja zdecydowała o przesunięciu środków. W praktyce oznacza to, że w przyszłym roku do OSP Skolimów nie trafią żadne środki inwestycyjne.
– Ta decyzja jest dla nas niezrozumiała i rodzi obawy, że może prowadzić do niepotrzebnych napięć pomiędzy jednostkami OSP w gminie – podkreślają druhowie. – A przecież współpraca, a nie rywalizacja, powinna być fundamentem systemu bezpieczeństwa.
Szczególne emocje wśród strażaków budzi brak zgody na wymianę bram garażowych. Jak relacjonują, obecne bramy są drewniane, bardzo stare, wielokrotnie naprawiane i zdeformowane przez lata użytkowania oraz wilgoć. Zimą wymagają prowizorycznego uszczelniania, nie zapewniają odpowiedniego zabezpieczenia mienia, a ich obsługa bywa problematyczna nawet dla doświadczonych ratowników.
Strażacy przywołują konkretne, niebezpieczne sytuacje: opadające skrzydła uderzające w wyjeżdżający wóz, pękniętą szybę podczas otwierania bramy, której odłamki poleciały w stronę ratownika, czy wydłużony czas wyjazdu do akcji. Jak podkreślają, są jedyną jednostką w gminie, która wciąż korzysta z takich drewnianych bram.


Dodatkowe rozgoryczenie wywołała – jak relacjonuje OSP – wypowiedź przewodniczącej komisji: „Skoro 30 lat tak otwieracie, to i rok wytrzymacie”. Tym bardziej, że w tym samym czasie pozytywnie zaopiniowano wniosek o 150 tysięcy złotych dla innej jednostki na remont łazienki, korytarza i kuchni. – To rodzi pytania o priorytety – komentują strażacy. – Czy estetyka wnętrz ma być ważniejsza niż bezpieczeństwo ludzi i sprzętu?
Drugą sporną inwestycją jest utwardzenie placu przed remizą. Choć formalnie jest on wyłożony brukiem, kolejne prace infrastrukturalne – od przebudowy szamba, przez podłączenia do sieci, po remont drogi – doprowadziły do jego degradacji. W centralnym miejscu regularnie tworzy się duża kałuża, zasypywana doraźnie destruktem, co powoduje pył i kurz osiadający na pojazdach i w garażu.
– Po zakończeniu inwestycji drogowej cała okolica będzie nowa i estetyczna. Tylko u nas ma pozostać błoto i żużel – mówią druhowie.

OSP Skolimów odpiera również zarzuty, że inwestycje mogłyby zostać sfinansowane z odszkodowania za utracony grunt. Jak wyjaśniają, środki te – wraz z prywatnymi wkładami strażaków – zostały w ostatnich latach przeznaczone na szereg niezbędnych prac: wymianę eternitu na blachodachówkę, dokończenie ocieplenia, nową elewację, remont wieży oraz liczne prace wewnątrz budynku.
– Od lat remontujemy remizę praktycznie sami, jako ochotnicy i mieszkańcy tej gminy. Dlatego bolą nas sugestie, że „nic nie robimy” albo „trzymamy pieniądze” – podkreślają.
Strażacy liczą, że sprawa nie jest jeszcze przesądzona. Ostatnią szansą na zmianę decyzji ma być sesja budżetowa zaplanowana na 17 grudnia.
– Mamy nadzieję, że ktoś spojrzy na tę sytuację przez pryzmat realnych potrzeb mieszkańców, a nie politycznych przepychanek – mówią przedstawiciele OSP Skolimów. – Nikt z nas nie czerpie z OSP korzyści materialnych. Naszą „wypłatą” jest możliwość niesienia pomocy i poczucie, że robimy to w bezpiecznych warunkach. Chcemy tylko jednego: sprawnie wyjeżdżać do ludzi, którzy nas potrzebują.
fot. OSP Skolimów
0 0
dzisiaj 44 rocznica pacyfikacji kopalni Wujek w Katowicach podczas stanu wojennego. Trzeba pamiętać