Podczas przerwy w obradach doszło do bulwersującego zdarzenia. Jeden z radnych miał zostać popchnięty przez osobę, która przyszła na sesję w charakterze gościa.– Groźby kierowane były również w stronę urzędnika – przekazał wójt Michał Kmiecik, przyznając, że to nie pierwszy tak nieprzyjemny incydent, do którego doszło w urzędzie. – Podczas przerwy w sierpniowej sesji jeden z gości próbował mnie wywrócić, podstawiając nogę, gdy przechodziłem obok niego – relacjonuje wójt.
– Urzędnicy z presją borykają się na co dzień. Narracja niektórych osób, jakoby urząd wstrzymywał coś specjalnie lub na złość komukolwiek, jest błędna i szkodliwa, a w efekcie prowadzi do eskalacji przemocy – nie ma wątpliwości wójt Prażmowa. – Nie ma mojej zgody na takie zachowania. Krzyki, groźby czy inne formy przemocy stosowane w urzędzie będą spotykały się z konsekwencjami – zapowiada wójt Michał Kmiecik.
0 0
To podajcie o co chodzi. W ten sposób można każdego zainteresowanego pomówić i wywalić z sesji. Niedługo będzie jak w sejmie.