Zamknij

Połamane drzewa przy Kościuszki uszkodziły linię energetyczną

14:00, 03.10.2019
Skomentuj
KONSTANCIN-JEZIORNA - W ciągu ostatniego tygodnia przy ul. Kościuszki złamały się dwa stare drzewa - alarmuje pan Krzysztof. - Wydaje mi się, że gmina powinna podjąć bardziej intensywne działania związane z zapewnieniem mieszkańcom bezpieczeństwa
Pan Krzysztof oprowadza nas po ulicy, na której mieszka. Najpierw zatrzymuje się na rogu Sowińskiego i Bema wskazując na suchą akację.

- To drzewo stoi na prywatnej działce i też zaraz się przewróci - ostrzega. - Nieruchomość ma właściciela, ale nikt tu nie mieszka. Gmina twierdzi, że to on powinien wyciąć drzewo. Ale tu przecież chodzi o bezpieczeństwo wszystkich mieszkańców.

Nasz kolejny przystanek jest na ulicy Kościuszki, gdzie kilka dni temu złamał się spróchniały klon, uszkadzając linię energetyczną. Wcześniej na drogę runął fragment akacji.

- Ludzie nie wycinają drzew, bo boją się długotrwałych procedur i niechęci urzędników. Poza tym wielu osób nie stać na zatrudnianie specjalistycznej firmy - dodaje mieszkaniec. - Wydaje mi się, że wystarczy uprościć procedury, wypuścić urzędników w teren, aby sami wskazywali drzewa do wycinki, a ich usuwanie zlecić Ochotniczym Strażom Pożarnym. To rozwiązałoby problem.

Agnieszka Milewska-Galczak z gminnego wydziału ochrony środowiska i rolnictwa wyjaśnia, że zamiar wycięcia drzewa należy zgłosić burmistrzowi, konserwatorowi zabytków (jeśli rośnie na obszarze znajdującym się w jego jurysdykcji), ewentualnie nadleśnictwu, kiedy działka sklasyfikowana jest jako obszar leśny. W pierwszym przypadku najpierw odbywają się oględziny drzewa. Następnie w ciągu dwóch tygodni burmistrz może złożyć swój sprzeciw. Jeśli tego nie zrobi, mamy do czynienia z tzw. milczącą zgodą i można wyciąć drzewo.

- Osoby, które chcą szybciej usunąć drzewo, muszą wystąpić do gminy o wydanie oświadczenia o braku sprzeciwu co kosztuje 17 zł - dodaje urzędniczka. A co z pomysłem wycinania suchych drzew stojących na prywatnych działkach przez OSP? Okazuje się, że do tej pory nie było to praktykowane.

- Kiedyś jeden z mieszkańców zwrócił się z taką prośbą do opieki społecznej, która zrefundowała wycinkę - wyjaśnia Agnieszka Milewska-Galczak.TW

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

LucynkaLucynka

0 0

Suuuper . Najpierw .potem -wkrótce ,czekaj. Luuudzie sa przypadki ,gdzie usunięcie powinno następować tu i teraz a nie za dwa tygodnie jak pani /pan ruszy szanowną d...ę z fotela i ruszy na przechadzkę. To urzędnicy powinni upraszczać procedury i pomagać a nie stwarzać sztuczne problemy.

14:57, 03.10.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

mojpodpismojpodpis

0 0

Fajnie jest...:) Konstancin-Jeziorna,gdzie ceny działki za m2 są od2 do 5 krotnie wyższe od średniej w mazowieckim i kto ma płacić za pożądek na nich, Ci mieszkańcy bloków na grapie czy ja z Piaseczna? A może to energetycy powinni mieć prawo i obowiąze utrzymania i przycinać aby nie było kolizji? A co z odpowiedzialnością za:mój pracownik popsuje to trzeba płacić(jest OC)moje auto uszkodzi(jest OC) Jako pracownik ja popsuję(niedostaję kasy przez 3 mies.),a co właśściciel drzewa w Konstancinie-Jeziornie?

17:38, 03.10.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu piasecznonews.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%