PIASECZNO Dziś w mieście niemal każde miejsce parkingowe jest na wagę złota. Dlatego trudno się dziwić, że mieszkańców irytują niszczejące wraki, blokujące publiczne parkingi. W ubiegłym roku straż miejska miała aż 148 takich zgłoszeń
– Przyjedźcie na Tukanów, na parkingach wzdłuż ulicy stoi przynajmniej kilka „zapomnianych” samochodów – alarmuje pan Mirek, nasz czytelnik. Rzeczywiście, mężczyzna nie myli się. Porzucone auta łatwo poznać po tym, że są zapuszczone, zaśnieżone i nie mają w kołach powietrza. Okazuje się jednak, że z Tukanów sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana. Teren zielony znajdujący się przy drodze należy do gminy Lesznowola. Dlatego straż miejska przekazała sprawę do miejscowego komisariatu (chodzi o dwa porzucone dostawczaki).
Oczywiście na terenie Piaseczna też znajduje się sporo wymagających usunięcia gratów. W ubiegłym roku strażnicy miejscy przyjęli 148 takich zgłoszeń. 11 samochodów zostało odholowanych i zutylizowanych, 8 odholowano na parkingi, z których odebrali je właściciele. Pozostałe sprawy wciąż się toczą. Niekiedy procedury zmierzające do ustalenia właściciela i zobligowania go do zabrania pojazdu trwają wiele miesięcy. Okres ten wydłużają dodatkowo niedogodności związane z pandemią koronawirusa.
TW