A kto to ta Zawadzka? Może o Zalewską Ci chodzi? Jakoś Niemcom, Francuzom, Belgom nie przeszkadza wypłacanie zapomóg, wsparcia czy jak to zwą inaczej, przyjmują setki migrantów i też wypłacają i to nie w złotówkach tylko w euro, i nie 500 a duuużo wyższe kwoty na jedną osobę. I jakoś lamentu wielkiego nie ma. Co do pracowania czy nie: to generalnie jest margines. Zauważyłaś, że skończyły się czasy niedożywionych dzieci w szkołach? Większość ludzi uczciwie pracuje i wychowuje dzieci. A jeśli kobieta/mężczyzna gdzieś w Polsce ma trójkę dzieci i ma pracować za 1500 to lepiej niech weźmie 1500 z 500+ i siedzi z dziećmi w domu, będą dopilnowanie a kobiecie wcale nie są potrzebne 3 etaty (dwa w różnych pracach i trzeci w domu – bo chyba zgodzisz się, że praca w domu, jego utrzymanie (sprzątanie, pranie, gotowanie) jest jak kolejny etat?

Pokaż mi tych nierobów? Bo pewnie tacy są (ale 500+ nie ma z tym nic wspólnego). No pewnie 10-letnie dzieci też zapędzisz do roboty bo zapewne są beneficjentami tych pieniędzy. Pamiętam jak Pan R. mówił, że nie ma tych pieniędzy i nie będzie a tu psikus? Oczywiście, że będę zagrzewał „do roboty”. Widziałeś jak wygląda w Polsce współczynnik urodzeń? Cały czas jest niższy od dwóch a powinien być wyższy. Czy zadałeś sobie kiedyś pytanie z czego to wynika, szukaj przyczyny? 500+ weszło stosunkowo krótko a urodzeniowa tendencja spadkowa ciągnęła się już od wielu wielu lat. Doskonale rozumiem ludzi, którzy nie mogą mieć własnych dzieci bo wiem jaką dla nich jest to traumą i mój komentarz nie był w nich wymierzony. To tak jak z tymi strajkującymi nauczycielami. Nie wszystkie szkoły strajkują, nie wszyscy nauczyciele strajkują i chwała im za to! Ale niepochlebnymi komentarzami obrywają wszyscy włącznie z tymi, którzy ratują honor nauczyciela wypełniając misję do końca.

Cenzor, nadal uważam, że tych pieniędzy nie ma. Rząd nie ma swoich pieniędzy i żeby gdzieś dać musi jednocześnie gdzieś zabrać. Dziecko ma być dzieckiem – nauka i zabawa – przyjdzie czas, że pójdzie tez do pracy. Niestety jeśli chodzi o beneficjentów (rodzice), to wyniki ostatnich badań tylko to potwierdzają – coraz więcej rodziców rezygnuje z pracy bo im się to nie opłaca. Lepiej kasować co miesiąc po 500 za każde dziecko, plus inne socjale. Dlatego w takiej formie nie popieram wcale 500+.
Współczynnik urodzeń? Z obserwacji i rozmów mogę powiedzieć, że obecnie większość ludzi (nie mówię, że Ty czy tez Twoi znajomi, rodzina itp 😉 ) twierdzi, że dziecko to „luksus” na który ich zwyczajnie nie stać – stąd odwlekanie z macierzyństwem lub całkowita rezygnacja z niego. Takie mamy czasy, ciągła pogoń za karierą i wygodą i niestety nie wszystkim odpowiada posiadanie dziecka.
Ale trochę odbiegliśmy chyba od głównego tematu czyli zapłacenia nauczycielom z naszych „wspólnych pieniędzy”. Osobiście uważam, że nauczyciele walczą słusznie ale nie do końca obrali właściwą ścieżkę wojenną. Wygląda na to, że nie liczą się z tym, że najbardziej pokrzywdzeni są uczniowie i nie jest to fair względem tych którym maja pomagać i przekazywać wiedzę.