KONSTANCIN-JEZIORNA Ten temat wraca praktycznie co roku. Chodzi o zaśmiecone posesje między ulicami Kraszewskiego a Graniczną, obok parku zdrojowego. – Zalegające na nich śmieci po prostu rażą w oczy – mówi pan Bogdan, nasz czytelnik. – Czy naprawdę gmina nie mogłaby tego uprzątnąć?
Usłane odpadami działki straszą mieszkańców i pensjonariuszy uzdrowiska już od wielu lat. W ubiegłym roku temat ten poruszał na sesji rady miejskiej radny Bogusław Komosa. Burmistrz deklarował wówczas, że poprosi o interwencję straż miejską.
– Niestety, mam wrażenie, że nic się nie zmieniło – mówi pan Bogdan.
– Niemal codziennie jeżdżę Graniczną rowerem. Jak widzę te puste butelki, puszki i setki innych odpadów, to robi mi się po prostu smutno. Przecież straż miejska może zobligować właścicieli posesji do posprzątania tego bałaganu. Dlaczego więc nie podejmuje interwencji…?
Stanisław Grudzień, komendant straży miejskiej wyjaśnia, że największym problemem jest dotarcie do właścicieli zaśmieconego terenu.
– Te osoby są nieuchwytne, a adresy pod którymi figurują – nieaktualne – mówi. – Przykro mi to mówić, ale nasze wezwania trafiają w próżnię. Nie możemy też posprzątać tych działek sami, bo po pierwsze jest to teren prywatny, a po drugie nie będzie kogo obarczyć kosztami. Nas też boli ta cała sytuacja. Powiem szczerze, że trudno będzie znaleźć tu jakieś rozwiązanie.
TW
„Powiem szczerze, że trudno będzie znaleźć tu jakieś rozwiązanie” (komendant Grudzień)
================================
Znaleźć właścicieli nie można, posprzątać nie można.
Właściwie nic nie można.
Ale od czego jest Hellraiser? Otóż m.in. od podrzucania władzom prostych i logicznych pomysłów, pozwalających przeciąć takie węzły gordyjskie ogolnej niemożności 🙂
Zgodnie z planem odcinek Żródlanej pomiędzy Graniczną a Kraszewskiego liczy niecałe 100 m.
Źródlana jest drogą gminną, więc gmina może w pasie tej drogi, wzdłuż chodnika, tuż przy granicy zaśmieconych działek wbić w ziemię paliki (2 m wysokości pewnie wystarczy) i rozwiesić na nich elegancką siatkę maskującą.
Jeszcze bardziej elegancko (i tak „po konstancińsku” :)) byłoby na tych palikach zamontować ogrodzenie o lekkiej konstrukcji (druciane?) i obsadzić toto bluszczem. Po paru latach (a może i szybciej) ściana z bluszczu byłaby tak gęsta, że od strony Źródlanej nawet śmiecia o gabarytach małego fiata nikt by nie zobaczył.
Obiecuję, że wybiorę się tam za jakiś czas i zobaczę, jak ma się realizacja mojego pomysłu. Byłoby miło, gdyby na zaproponowanej przeze mnie konstrukcji zawisły gustowne tabliczki o treści typu ”płot im. Hellraisera” albo „władze Gminy Konstancin-Jeziorna dziękują Panu Hellraiserowi za już i proszą o jeszcze”, czy co tam wymyślicie. Ostatecznie może być honorowe obywatelstwo 😉
Smiecący…
Własciciel…
Przedstawiciel „władzy”…
Wszyscy to Polacy
A to Polska własnie… !
Ps. Czy taka sytuacja byłaby do wyobrazenia w np w Czechach , Wegrzech na Litwie … ?
Po co szukać w obcych krajach – z właścicielami zaśmieconych działek poradzono sobie w Milanówku. Może zapytać?
PS. Właściciel śmieci bywa na różnych imprezach. Wystarczy się zaczaić i wręczyć odpowiednio sformułowane pisemko, albo polecić Policji by znalazła – nazwisko pewnie figuruje w hipotece.
W Konstancinie jest czysto, tylko na tej konkretnej działce jest brudno.
Na domiar złego – sporo śmieci wwala się z różnych działek wprost do rzeki Jeziorki, po czym rzeka rozprowadza je po brzegach całego Konstancina (pomijając fakt że niesie je dalej do Wisły itd.)
Umocnienia brzegów wielu ludzi zaś to już po prostu chore działania mające na celu zalanie wszystkiego.
Worki z piaskiem, opony, LUKSFERY, gruz, wylewki betonowe, paliki, deski, palety, kamienie, siatki, FOLIE ogrodnicze (całe dziesiątki metrów)… To wszystko można spotkać na odcinku 3-4 km przed parkiem zdrojowym.
I to i tak nic nie da, bo rzeka musi gdzieś płynąć i wysoka woda to rozbierze zanieczyszczając całą okolicę. Czy to wyczerpuje znamiona… skandalu? 😛
Podniesione śmieciem i gruzem tereny ograniczają zaś koryto rzeki. Rzeka robi się rwąca i coraz bardziej podbierająca ziemię… Robią się łachy… które pewnie znów ktoś zawali gruzem i powiększy sobie działkę zmniejszając koryto. Ech co za ludzie.