PIASECZNO Nasza Czytelniczka skarży się na opieszałość i niedbalstwo straży miejskiej. - We wtorek moja córka idąc do szkoły była świadkiem potrącenia kota na przejściu dla pieszych... - mówi kobieta. - Sprawa została od razu zgłoszona i przyjęta do realizacji.- Dziś rano kot wciąż leżał na chodniku, więc dzwoniłam po raz kolejny bez efektu - zaalarmowała nas wczoraj nasza Czytelniczka. - Zaznaczam że jest to droga wiodącą do szkoły podstawowej i wiadomo, że chodzą tam małe dzieci. Z relacji córki wiem, że sprawa była zgłaszana już kilka razy. Jak długo kot będzie tak leżał? Ile razy i gdzie mamy dzwonić? - pyta kobieta.
Sprawdziliśmy wczoraj wieczorem. Przy skrzyżowaniu ul. Państwa Podziemnego z Al. Kasztanów na trawniku przy barierkach wciąż leży ciało kota. Widok jest nieprzyjemny, by nie rzec - makabryczny. Ile dni przyjdzie czekać na interwencję straży miejskiej?
0 0
Mendy z straży miejskiej są od mandatów a nie od zbierania zwłok kotów.
0 0
Straznicy miejscy są tylko od wlepiania mandatów
.Każda inna czynność przerasta ich możliwości.Piwinni zaliczać testy psychologiczne bo agresja z ich strony aż kipi.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu piasecznonews.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz