- Od tego momentu po zachodniej stronie trasy S7, nawet w odległości około kilometra, mieszkańcy Robercina, Woli Gołkowskiej, Antoninowa, Kuleszówki, Mieszkowa, Władysławowa i Wilczej Góry doświadczają uciążliwego hałasu komunikacyjnego - mówi Piotr Krawiecki, mieszkaniec Kuleszówki.
Niezadowoleni ludzie podnoszą, że samochody i motocykle przejeżdżające im pod domami generują szkodliwy dla zdrowia hałas, który jest dokuczliwy zwłaszcza w godzinach porannych i nocnych.
- Średni poziom hałasu drogowego na mojej posesji mierzony przy użyciu dostępnych aplikacji znacznie przekracza dopuszczalne normy - przekonuje Piotr Krawiecki. - Trzeba przy tym pamiętać, że emisja hałasu jeszcze zwiększy się po zmianie ograniczenia prędkości z 80 km/h do 120 km/h. Problemowi można by zaradzić, zwiększając liczbę znajdujących się przy trasie ekranów akustycznych.
Mieszkańcy dodają, że ich uciążliwości zwiększą się wraz z planowanym otwarciem węzła Antoninów.
- Nie chcemy czekać na porealizacyjne pomiary hałasu, bo to może potrwać - mówi pan Piotr. - Dlatego domagamy się natychmiastowego dokonania tych pomiarów na terenie nieruchomości narażonych na hałas. Chcemy też natychmiastowego uzupełnienia zabezpieczeń akustycznych. Wnioskujemy o uznanie nas za stronę w postępowaniach dotyczących nadmiernej uciążliwości związanej z hałasem generowanym przez trasę S7. Jeśli nasze postulaty nie zostaną spełnione, będziemy domagać się odszkodowania - zaznacza.
Kilkanaście dni temu niezadowoleni mieszkańcy z terenów sąsiadujących z trasą wybrali się na posiedzenie komisji ochrony środowiska i ładu przestrzennego, gdzie przedstawili swój problem.
- Poprosiliśmy Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad o wykonanie badań akustycznych wcześniej, niż przewiduje to prawo - mówi radna Ewa Urbańska, przewodnicząca komisji. - Oczywiście nie możemy GDDKiA do niczego zmusić, ale liczymy na dobrą wolę Generalnej Dyrekcji. Poprosiliśmy też o przeanalizowanie, czy liczba postawionych ekranów jest wystarczająca. Jak otrzymamy odpowiedź, wówczas będziemy dalej rozmawiać z zarządcą drogi. Na tę chwilę nie możemy nic więcej zrobić.TW
0 0
Nie liczyłbym na GDDKiA. Gdyby poszli na rękę mieszkańcom i przyśpieszyli pomiary, to ktoś na górze poleciałby za działanie na szkodę państwa - generowanie wydatków, które można legalnie odłożyć na później. Inna rzecz, że skandalem jest zostawianie przerw w ekranach akustycznych na obszarze, który jest głównie pokryty zabudową mieszkalną.
0 0
Całe życie mieszkam 200 m od drogi wojewódzkiej którą jeżdżą olbrzymie wywroty z piachem i mnóstwo samochodów osobowych, hałas od 5 rano
Jakoś żyje i nie narzekam.
0 0
To co ja mam powiedzieć jak s7 przechodzi przez moją działkę.Samochody mogę liczyć z balkonu .Miałam działkę 400 m długości od domu trasa w odległości około 250 m hałas niemiłosierny a ekranu żadnego.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu piasecznonews.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz