PIASECZNO Panuje „moda” na izolowanie się wspólnot mieszkaniowych od pozostałej części miasta. – Nieruchomości chcą się zamykać, bo muszą same dbać o teren z którego tak naprawdę korzystają także inni mieszkańcy – mówi administrator bloku przy ul. Wojska Polskiego 2
Dobrym przykładem, obrazującym tę tendencję, jest wspólnota mieszkaniowa „Wojska Polskiego 2” (budynek mieści się przy skrzyżowaniu z ulicą Okulickiego), która jakiś czas temu wydzieliła się ze Spółdzielni Mieszkaniowej „Jedność”. Niedawno pisaliśmy o płotach, które pojawiły się przy pobliskiej ulicy Sikorskiego, teraz okazuje się, że wspólnota „Wojska Polskiego 2” również planuje wygrodzenie części nieruchomości.
– Chodzi o fragment części wspólnej, uniemożliwi to korzystanie innym mieszkańcom miasta z ogólnodostępnego ciągu komunikacyjnego – precyzuje administrator bloku. Konkretnie mowa o chodniku, prowadzącym w kierunku ulicy Okulickiego.
– Jest on w kiepskim stanie i należałoby go jak najszybciej wyremontować – mówi mężczyzna. – Wystąpiliśmy do gminy, aby wymieniła nawierzchnię chodnika. Spotkaliśmy się jednak z odmową. Gmina nie chce pomóc, bo chodnik – z którego korzystają tak naprawdę wszyscy mieszkańcy – znajduje się na terenie wspólnoty. Z drugiej strony gmina źle zapatruje się na grodzenie centrum miasta. Czasami jednak wspólnoty nie mają wyboru… – stwierdza.
Administrator dodaje, że gmina, chcąc utrzymać otwarte ciągi komunikacyjne, nawet te znajdujące się na prywatnym terenie, powinna partycypować w ich utrzymaniu, w tym okresowych remontach.
– My moglibyśmy kupić nową kostkę brukową na chodnik, a gmina ją położyć – proponuje administrator. – Zawsze można dojść do jakiegoś porozumienia. Tymczasem w gminie nikt nie jest w ogóle zainteresowany podjęciem tego tematu…
– Trudno mi odnosić się do tej konkretnej sytuacji, bo jej nie znam – mówi burmistrz Daniel Putkiewicz. – Hipotetycznie, aby wykonać ogólnodostępny chodnik przebiegający przez teren wspólnoty, gmina mogłaby użyczyć część działki. Zapraszam wspólnotę lub jej przedstawiciela do kontaktu. Muszę sprawdzić własność ciągów i przeanalizować, czy możemy włączyć się w ich modernizację.
TW
Kiedyś partia dawała grunt pod budowę jak leci, bo i tak był państwowy.Natomiast przy sprzedaży lokali nie zadano sobie trudu, by wydzielić lokal do sprzedaży, tylko z przynależnym gruntem pod budynkiem. W chwili obecnej należy wykupić te sporne grunty i przeznaczyć na cele publiczne.
Szanowni mieszkańcy, sąsiedzi nie popadajmy w paranoję.
Kiedyś to osiedle budowane przez Spółdzielnię, było zaprojektowane jako otwarte i przyjazne mieszkańcom.
Teraz, po podziale na Wspólnoty i Spółdzielnię, Prezes spółdzielni ograniczył dostęp mieszkańcom do parkingów mieszczących się pomiędzy blokami, zmuszając zmotoryzowanych do parkowania na odległym parkingu przy GOSIR, gdzie po 19-tej nie ma już miejsc. Wspomniana wspólnota przy Sikorskiego ogrodziła swój teren zielony, a właściciele czworonogów z tego bloku chodzą pod okna sąsiednich bloków, aby ich pieski mogły się załatwić.
Pozostaje tylko ograniczyć pozostały teren zielony i zlikwidować ścieżki do pobliskiego sklepu spożywczego i wszyscy będziemy fruwać, albo wozić d… samochodami aby rano kupić bułki.
„Bo nieważne czyje co je, ważne to je co je moje.” Poczekajcie, aż kiedys trzeba będzie szybko biec na skróty….