- Brakuje około 100 tys. zł - poinformował nas Arkadiusz Czapski. - Mam pewne przemyślenia na ten temat, ale nie chcę się nimi dzielić. Powiadomiliśmy o sprawie policję, która prowadzi dochodzenie.
Nadkom. Jarosław Sawicki, rzecznik powiatowej policji potwierdza, że sprawę wyprowadzenia środków z kasy zapomogowo-pożyczkowej w piaseczyńskim urzędzie prowadzi wydział do walki z przestępczością gospodarczą i korupcją.
- Materiały tej sprawy wkrótce zostaną przekazane do prokuratury, która dokona jej oceny karno-prawnej - dodaje nadkom. Sawicki. - Trudno mówić dziś o dokładnej kwocie, która zginęła z kasy. Ciekawe jest natomiast to, że początek procederu wyprowadzania z niej środków może sięgać nawet lat 80. ubiegłego wieku.TW
0 0
Ty, js a co z wyprowadzaniem kasy z Pno?
"Specjalista" do rozliczenia i wwo
0 0
Panie Czapski niech pan podzieli się swoimi przemyśleniami.
0 0
Dobrze, że rychło w czas wycofalam kasę:)
0 0
„... początek procederu wyprowadzania z niej środków może sięgać nawet lat 80. ubiegłego wieku...”
========================
100 tys. przez ponad 30 lat?
„Wyprowadzacz” nie mógł się obyć bez codziennego (darmowego) piwka albo alpażki?
Jak sobie pomyślę o pracy w takim urzędzie, to nawet rozumiem ten weltschmerz... ;)
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu piasecznonews.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz