LESZNOWOLA Po długich negocjacjach wójt Lesznowoli udało się zawrzeć porozumienie ze spółką PUK Piaseczno, która zażyczyła sobie dużej podwyżki za odbiór odpadów. Gmina zapłaci więcej, ale nie aż tyle, ile życzyła sobie spółka
Dziś spółka PUK Piaseczno inkasuje od gminy 486 tys. zł miesięcznie za odbiór i zagospodarowanie odpadów. Od 1 kwietnia firma zażyczyła sobie niemal 940 tys. zł. Zagroziła, że jeśli gmina nie spełni jej żądań, wypowie umowę. W tym tygodniu trwały negocjacje z przedstawicielami spółki.
– Trwały one aż cztery rundy i zakończyły się tym, że w poniedziałek podpiszemy aneks do umowy – mówi wójt Maria Jolanta Batycka-Wąsik. – Z wyniku negocjacji jestem zadowolona – podsumowuje.
Stanęło na tym, że PUK Piaseczno będzie odbierać śmieci z terenu gminy jeszcze przez cztery miesiące – do końca lipca tego roku. Z informacji do których dotarliśmy wynika, że miesięcznie zainkasuje za tę usługę 700 tys. zł. W tym czasie gmina rozstrzygnie przetarg na firmę, która będzie odbierać odpady od 1 sierpnia. A co z końcowymi cenami dla mieszkańców? Na razie, od 1 kwietnia, ma wejść w życie uchwalona wcześniej 25-procentowa podwyżka.
– Kwestia kolejnej zmiany ceny zostanie przedyskutowana po rozstrzygnięciu przetargu – dodaje wójt Batycka-Wąsik. – Na razie nie planujemy kolejnej podwyżki, ale sytuacja jest na tyle dynamiczna, że nie można tego wykluczyć na 100 procent.
TW
25% a w Piasecznie 300% brawo nasz? Pan burmistrz!