PIASECZNO W niedzielę 24 stycznia na ulicy Anhellego w Gołkowie znaleziono zwłoki 48-letniego mężczyzny
Ciało mężczyzny zostało znalezione w niedzielę rano kilka metrów od skrzyżowania z ulicą Główną, nieopodal paczkomatu. Po stwierdzeniu zgonu przez lekarza, odbyły się oględziny zwłok przez policję i prokuratora.
– Śmierć prawdopodobnie nastąpiła bez udziału osób trzecich – informował wówczas nadkom. Jarosław Sawicki, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie.
Niedługo potem do naszej redakcji zadzwoniła pani Magda, mieszkanka ulicy Anhellego, która od lat zabiega o poprawę stanu drogi. Poinformowała, że kontaktowała się z matką zmarłego (mężczyzna był mieszkańcem pobliskiej Kamionki), która poinformowała ją, że przyczyną śmierci jej syna było… utonięcie.
Jakiś czas później do naszej redakcji zadzwoniła kobieta, podająca się za matkę zmarłego, która kategorycznie zdementowała te „rewelacje”. – Podaliście nieprawdę – zaznaczyła. – Przyczyną śmierci mojego syna było zatrzymanie krążenia (mężczyzna został znaleziony w głębokiej kałuży – przyp. red.). Aby ostatecznie to wyjaśnić zwróciliśmy się do prokuratury z prośbą o udostępnienie protokołu z sesji zwłok, ale spotkaliśmy się z odmową.
TW