- Znalazłem go w wolierze razem z moimi gołębiami - opowiada. - Wyjąłem więc jastrzębia ostrożnie i wypuściłem. Miał na nogach pęta, widocznie komuś uciekł.
Ptak niedługo cieszył się jednak wolnością i po chwili... sam wrócił do gołębnika. Oskubał sobie gołębia i nigdzie się nie wybierał.
- Te ptaki tak już mają - wyjaśnia mieszkaniec Wilczej Góry. - Jastrząb znalazł sobie po prostu spiżarnię. Dopóki by nie wymordował wszystkich gołębi, to by się stąd nie ruszył.
Pan Włodzimierz raz jeszcze więc go złapał i tym razem umieścił w osobnej klatce. Skontaktował się też z warszawskim zoo. Pracownicy ogrodu przyjechali w poniedziałek i zabrali ptaka.
- Dowiedziałem się, że trafił on do ptasiego azylu - mówi mieszkaniec Wilczej Góry.TW
ja11:13, 23.09.2020
d przynajmniej 2 lat obserwuje te majestatycznie latające nad Wilczą Górą i Władysławowem ptaki. Ich miejsce jest właśnie na niebie, i cieszyłem się że mimo coraz bardziej zabudowanej okolicy nadal można je tu spotkać. Ale przez “hodowce” gołębi który nie potrafi zabezpieczyć dziury w kurniku, pozostaną nam jedynie obs**ne dachy.
ZOO14:47, 23.09.2020
Jakim prawem odławiacie ptaka pod ścisłą ochrona z natury i zamykacie w zoo - temat dla prokuratury. Hodowca gołębi musi się dostosować do środowiska .... , jak nie rozumie ekosystemu to jest zwykłem producentem odchodów gołębich!
ZOObaczysko07:41, 24.09.2020
A wie Pn/i moze, ze on nie jest pod scisla ochrona i jest to gatunek pochodzacy z Ameryki? To uciekinier z hodowli.
Raz07:43, 24.09.2020
To nie jest ptak rodzimy tylko pochodzący z innego kontynentu. Jest wyraźnie napisane że na pęta na skokach co dodatkowo znaczy iż jest to ptak sokolniczy. W naszym klimacie prawdopodobnie nie poradziłby sobie na wolności (wilgoć i chłód). Zanim się włączy jakieś wielkie święte oburzenie należałoby trochę wiedzy zaczerpnąć. Mniej emocji, więcej rozumu.
Drapol08:02, 24.09.2020
Szkoda ptaka ale cieszcie się że trafił do zoo bo zwykle jak drapieżnik wchodzi w szkodę golebiarzom to kończy ze śrutem albo dostaje łopatą przez łeb
Płomyk10:09, 24.09.2020
Ten gatunek jastrzębia nie jest ptakiem który występuje w Polsce pochodzi z Ameryki i nie jest pod ochroną gatunkowa w Polsce. Do tego jest to ptak hodowany przez sokolnika któremu mógł podczas pracy zwiać. Więc zanim coś napiszesz upewnij się czy to ma sens a nie afery z prokuratura kręcić
Sum18:42, 23.09.2020
Co na to policja, to dzikie zwierzę podlega państwu. Nie wolni odławiać
ZOObaczysko07:42, 24.09.2020
Te ptaki nie wystepuja w Polsce naturalnie. To ptak z Ameryki, uciekinier z hodowli.
Dezi00:55, 24.09.2020
Napisane że miał " pęta, ,, a to oznacza że był prawdopodobnie oswojony i na wolności by sobie nie poradził.
Obywatelka08:27, 24.09.2020
Jastrzębie harrisa/Myszołowce towarzyskie (Parabuteo unicinctus) to gatunek amerykański. Nie występuje w Europie. Ptaki te u nas można spotkać tylko w ogrodach zoologicznych i w rękach sokolników. Ptak ma na skokach szczepki sokolnicze co świadczy o tym, że poprostu się komuś zgubił.
Ktosiek10:16, 24.09.2020
Nie ma to jak poprawić sobie humor z rana. Wpisanie w google myszolowiec towarzyski naprawdę nie zajmuje dużo czasu, a byście się dowiedzieli, że to nie krajowy gatunek ?
Nina10:33, 24.09.2020
Ludzie, zacznijcie myśleć!
Myszołowiec towarzyski nie jest gatunkiem rodzimym, więc jego miejsce nie jest w naturze! Hodowca gołębi zachował się wyjątkowo przyzwoicie, zdecydowanie częściej drapieżniki atakujące gołębie kończą na ścinie wypchane lub zakopane w ogródku!
Wielkie brawa dla tego Pana!
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu piasecznonews.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
0 0
Zal czytac Pana komentarz... To tak, jakby twierdzil Pan, ze nie wolno odlowic papugi, ktora komus weszla do domu.