Mieszkaniec: nadleśnictwo wycina hektary lasu w Runowie. Postanowiliśmy to sprawdzić

12

PIASECZNO – Od tygodni z niepokojem obserwuję wycinkę starych sosen i świerków w lesie między Runowem, a Złotokłosem. Prace nigdy nie odbywały się tam na taką skalę – mówi pan Marek, nasz czytelnik. Nadleśnictwo Chojnów, które opiekuje się tym kompleksem uspokaja, że na większości obszaru wykonywana jest trzebież, czyli cięcie pielęgnacyjne


W ostatnich latach bardzo wzrosła świadomość mieszkańców dotycząca szeroko rozumianej ekologii. Wcześniej niewiele osób interesowało się tym, co dzieje się w lesie. Dziś gminy tworzą leśne grupy robocze, które chcą mieć wpływ na gospodarkę leśną, a mieszkańcy zawiązują różnego rodzaju stowarzyszenia mające chronić drzewa przed wycinką.
– Okazuje się jednak, że na leśników to nie działa, bo tną lasy na potęgę – uważa pan Marek, mieszkaniec Runowa. – W ciągu ostatnich kilku tygodni wycięto trzy duże skupiska drzew w naszej miejscowości. Dziś w tym miejscu są polany. Najgorsze, że pod topór poszły zdrowe drzewa, głównie sosny i świerki.
Mężczyzna twierdzi, że prace ostatnio bardzo przyspieszyły.
Trzeba to nagłośnić – uważa. – Z tego terenu korzysta dużo ludzi, a las jest wycinany w pień. Nie tak to powinno wyglądać. Nic nam po polanach, my chcemy spacerować między drzewami – mówi, dodając że zamierza poinformować o wycince organizacje ekologiczne.
Zapytaliśmy Nadleśnictwo Chojnów o zakres prac prowadzonych w runowskim lesie. Okazuje się, że są one ujęte we wskazaniach obowiązującego Planu Urządzenia Lasu na lata 2018-2027. Zabiegi w Runowie, które jak przekonują leśnicy wynikają z potrzeb lasu, można podzielić na dwie kategorie. Pierwsza to trzebieże, czyli cięcia pielęgnacyjne.
Kształtują one strukturę drzewostanu, stwarzają lepsze warunki wzrostu dla najsilniejszych drzew, eliminują z lasu drzewa zamierające oraz martwe, a ponadto wzmacniają odporność lasu, np. na gwałtowne wiatry – wyjaśnia nadleśniczy Sławomir Mydłowski. – Dzięki trzebieżom zwiększa się również bioróżnorodność lasu.
Druga kategoria prowadzonych prac to cięcia odnowieniowe (tzw. zręby), mające na celu zastąpienie starych drzew młodymi. Często połączone są one z przebudową drzewostanu z iglastego na mieszany lub liściasty.
Takie działania są niezbędne dla przemiany pokoleń w lesie – wyjaśniają leśnicy. – Dzięki nim pięknymi lasami będą mogły cieszyć się również nasze wnuki.
W Runowie trzebieże mają objąć łącznie niecałe 100 ha (do tej pory wykonano mniej więcej połowę prac), zaś zręby – 8,35 ha (rocznie cięcia odnowieniowe wykonywane są na 0,5 proc. powierzchni kompleksu). Leśnicy przekonują, że te ostatnie zwiększają nie tylko bioróżnorodność, ale także odporność biologiczną lasu. Ponadto umożliwiają szybką przebudowę składu gatunkowego drzewostanu na gatunki odporniejsze na zmiany klimatyczne, jak dąb czy buk.
– Intensywność zrębów jest jednak mała – zaznacza nadleśniczy Mydłowski. – Stary las w Runowie będzie więc ciągle obecny, ciesząc kolejne pokolenia.

TW

12 KOMENTARZE

  1. Zapytajcie tego mądralę czy w swoim ogródku kosi trawę na potęgę. Inni robią szumu z wycinkami , bo panie jak tu teraz śmieci do lasu wyrzucać. Same polany i wszystko widać ?

    • Skojarzenia zależą od tego co kto ma w głowie. Gdyby trzebież=grabież to wycinali by te najlepsze drzewa a nie te najgorsze. Kto miał kiedyś marchew na ogródku ten wie że jak będzie za gęsto rosła to nawet królik jej nie zje.

  2. To jak się chce mieć las i go nie wycinać to trzeba sobie kupić dużą działkę i robić co się chce a nie rządzić nie swoim. Niech mieszkaniec sobie kupi prywatny las i w nim rządzi a nie w czyimś. To jest las gospodarczy więc pozyskują drewno bo teraz jest drogie i warto go dużo sprzedawać a nie za jakiś czas kiedy znowu będzie tanie.

  3. Następny z cyklu: im mniej wiem, czyli kompletnie się na czymś nie znam, to będę najgłośniej się wymądrzał. Las zawsze był cięty i będzie cięty, albo po prostu nie będzie lasu. Każdy gatunek ma swój „krytyczny” wiek, dla jednego to 50 lat dla innego 200, a czasem i więcej. Tak jak w społeczeństwie musi być wymiana pokoleń aby trwały, tak i w śród drzew. Obecny wiek „rębny” dla sosny 120 lat, to jest 40 lat więcej niż było jeszcze w ubiegłym stuleciu. W górę już za bardzo nie ma jak go podnosić, bo drewno straci swoją wartość.
    Poza tym wszystkim: las to nie park i rządzi się innymi regułami.

  4. Pan Marek nie wie, ale gada głupoty. Nasluchał się pseudoekologów i stwierdzil, ze faktycznie drzew mu ubywa. Jednak, żeby zgłębić temat to już nie bardzo, bo tną i już. Dajcie ludzie pracować w spokoji leśnikom, bo to dzięki ich pracy mamy te lasy naprawdę okazałe.

  5. W ostatnich latach bardzo wzrosła świadomość mieszkańców że las, a nie tylko brzeg Jeziorki, może być wyśmienitym miejscem do onanizacji, z którą stoi w opozycji ostre rżnięcie, yyy… znaczy wycinka.

    Zdrowia i odporności!

  6. A co się dzieje w pobliżu samego nadleśnictwa! Okolice Pilawy są dewastowane od lat, ostatnio demolka przy samej szosie w kier. Chojnowa, tony gałęzi rzucone jak spadły, resztki lasu przypominają obraz nędzy i rozpaczy. A kolejne miliony na konto spływają…Powoli znika największy kompleks leśny na południe od Warszawy!

  7. Jeżdżę od kilku lat regularnie rowerem w lasach w na południe od Piaseczna i generalnie to co się dzieje w ostatnich lasach to tragedia. Wycinka za wycinką. Niby potem robią nasadzenia, ale 2 lata temu była susza i nic nie wyrosło. Coraz więcej łysych polan. Pan leśniczy tak gada, bo kasa mu płynie z tego do kieszeni, więc nie będzie narzekał na swoje gniazdo. Nawiasem leśniczy to jedna z najlepiej zarabiających profesji w tym kraju.

Skomentuj Przerażony Anuluj odpowiedź

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię