Oba seniorskie zespoły Perły Złotokłos zajmują obecnie czołowe (konkretnie - drugie w lidze okręgowej i pierwsze w A klasie) miejsca w tabelach swoich rozgrywek. W spotkaniu okręgówki nietrudno było więc wskazać faworyta. Pierwszy zespół miejscowych pokonał pewnie, ostatnie w lidze, Zamienie 4:0 po golach Jakuba Olesińskiego (głową po rzucie rożnym), strzale z dystansu (po rykoszecie) Szymona Dąbrowskiego, trafieniu z bliska Cezarego Kura i skutecznej finalizacji kontrataku przez Krystiana Chrobaka. Trzeba jednak przyznać, że tego dnia goście też mieli swoje szanse przynajmniej na jednego gola, ale w bramce Perły stał dobrze dysponowany Mikołaj Pietrzak.Zdecydowanie bardziej wyrównane spotkanie obejrzeli kibice w ostatnią niedzielę. Choć Perła prowadziła w nim już 2:0 po golach Ernesta Dąbrowskiego i Adriana Samoraja, to jeszcze przed przerwą Hubertus zdołał doprowadzić do wyrównania. Stało się to za sprawą samobójczego trafienia Dominika Rzeplińskiego i bramki z rzutu karnego autorstwa Piotra Zientary. Szczególnie ten drugi gol wzbudził wśród miejscowych spore kontrowersje, bo jedenastka (najpierw niewykorzystana) została powtórzona decyzją sędziego, według którego bramkarz Perły przed strzałem za wcześnie stracił styczność z linią bramkową.- Mamy nagranie z drona, które niczego takiego nie pokazuje - skomentował Rafał Tchórzewski, prezes Perły Złotokłos. - Młody sędzia liniowy naoglądał się chyba Ligi Mistrzów i podjął bardzo dziwną decyzję, której nie pamiętam na boiskach A-klasy.
Jak się okazało, w drugiej połowie goście zadali jeszcze jeden cios - w 67. minucie gry bramkę na wagę trzech punktów dla ekipy z Zalesia Górnego zdobył Bartłomiej Szynkaruk.A już w najbliższą sobotę 16 listopada pierwszy zespół Perły podejmie na swoim boisku Orła Baniocha. Początek spotkania w ramach 15. kolejki pierwszej grupy warszawskiej ligi okręgowej o godzinie 13.Tyl.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz