- To była moja decyzja, uznałem że potrzebuję zmian - wyjaśnia. - Dziś GOSiR to samograj, chociaż jak zaczynaliśmy, tak różowo nie było... Pracowały tu razem ze mną trzy osoby, a nasz roczny budżet wynosił 50 tys. zł.
Odchodzący na emeryturę dyrektor chętnie wspomina dawne czasy.
- Zostałem dyrektorem GOSiR-u w lutym 1998 roku - opowiada. - Zresztą wraz z radą miejską, sam powołałem go do życia. Wcześniej w gminie funkcjonował referat kultury fizycznej, ale jak została oddana do użytku duża i nowoczesna hala sportowa przy Sikorskiego, pojawił się pomysł, aby utworzyć GOSiR.
Od tamtego czasu ośrodek sportu powoli się rozrastał. W kwietniu 2000 roku oddano do użytku pływalnię.
- Już wtedy to miejsce żyło - mówi Marek Frącz. - Przyjeżdżali do nas znani sportowcy, trenerzy, działacze z Kazimierzem Górskim i Mirosławem Hermaszewskim na czele. Naprawdę sporo się tu działo...
Po zmianie na stanowisku burmistrza, nowym dyrektorem GOSiR-u został Leopold Zawiślak. Marek Frącz ponownie objął tę funkcję w 2012 roku.
- Wówczas byliśmy jeszcze "okopani" na Sikorskiego, ale dwa lata później gmina przejęła miejski stadion przy 3 Maja i GOSiR zaczął się rozrastać - tłumaczy.
Kolejnym etapem było przejmowanie obiektów piłkarskich na terenie gminy. Pod skrzydła Gminnego Ośrodka Sportu i Rekreacji trafiły boiska w Głoskowie, Chylicach, Zalesiu Górnym, Jazgarzewie, Wólce Kozodawskiej, Żabieńcu.
- Dziś zarządzamy ośmioma dużymi obiektami, mamy 100 pracowników, w tym 50 na etacie i budżet sięgający 20 mln zł rocznie - mówi z dumą Marek Frącz.Oficjalnie ustępujący dyrektor ma pełnić swoje obowiązki do 25 listopada. Później rządy w GOSiRze obejmie jego następca.
- Trudno mi powiedzieć, kto to będzie - ucina spekulacje Marek Frącz. - Ja w każdym razie jestem do dyspozycji. W miarę swoich możliwości będę pomagał tej osobie się wdrożyć. Będę pełnił też przez jakiś czas rolę takiego konsultanta.TW
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz