45-letnia Urszula K., mieszkanka Piaseczna, wyszła z domu w Wigilię. Jej ciało zostało znalezione między blokami a osiedlem domków jednorodzinnych następnego dnia rano przez przypadkowych przechodniów. Zdarzenie zszokowało mieszkańców Piaseczna. Spekulowano, że kobieta została zgwałcona i zamordowana.
Ciało 45-latki skierowano na sekcję. Znane są już jej wstępne wyniki.
- Nie stwierdzono obrażeń mechanicznych, które mogły przyczynić się do śmierci kobiety ani innych obrażeń czy śladów wskazujących na udział w zdarzeniu osób trzecich - informuje Łukasz Łapczyński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie. - Ustalenie przyczyny śmierci będzie w tym przypadku wymagało przeprowadzenia dodatkowych badań, m.in histopatologicznych. Na ich wyniki oraz opinię biegłych z zakresu medycyny sądowej będzie trzeba poczekać około dwóch miesięcy.TW
0 0
Ha ha ha ha, bo nic więcej nie ciśnie się na usta. Ojciec Mateusz przy tym śledztwie, to serial kryminalny na bardzo wysokim poziomie.