- To było półtorej tony ekogroszku, za który zapłaciłem 2998 zł - mówi. - Do tego trzeba doliczyć własny transport. Jak ktoś go nie ma, gmina może dowieźć węgiel na miejsce za 150 zł. Uważam, że to rozsądna cena.
Pan Przemek nie ukrywa, że jego obawy budziła jakość opału.
- To trochę jak kupowanie kota w worku - przyznaje. - Na szczęście ekogroszek pali się nieźle, choć jest trochę mokry. Podejrzewam, że zaraz po wydobyciu został przewieziony do Piaseczna. Ale nie ma co narzekać. Mamy wojnę, więc trzeba cieszyć się z tego, co jest - dodaje.
Węgiel i ekogroszek z ulicy Technicznej można odbierać w dni robocze w godz. od 9 do 13. Opał pochodzi z kopalń grupy PGG - KWK Piast-Ziemowit w Bieruniu i KWK Marcel w
Radlinie.TW
0 0
Ale gdzie my mamy wojnę???