- Często w paczkach są zgniłe, stare i przeterminowane rzeczy - mówią opiekunki z Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej. - Kolejny problem jest taki, że nie do wszystkich dociera pomoc. W najgorszej sytuacji są osoby chore, niepełnosprawne, leżące, które otrzymują paczki skromniejsze niż inni, albo nie dostają ich wcale. Najlepszym przykładem są ostatnie święta, w które wiele osób w ogóle nie dostało paczek - dodają nasze rozmówczynie twierdząc, że mimo obietnic proboszcza parafii św. Anny paczki do tej pory nie dotarły do potrzebujących.
Poprosiliśmy o komentarz księdza Andrzeja Krynickiego, proboszcza parafii, przy której działa Caritas.
- Chcieliśmy wszystkie paczki dostarczyć potrzebującym za pomocą wolontariuszy, ale wśród tych ostatnich nie było takiej woli - wyjaśnia ksiądz Krynicki. - Trudno mi powiedzieć, czy jakieś osoby nie otrzymały na święta paczek. Caritas został stworzony z myślą o potrzebujących, zapewniam, że nikomu nie dzieje się żadna krzywda.
Proboszcz parafii św. Anny wyjaśnia, że osoby proszące o pomoc i wsparcie są weryfikowane.
- Caritas to otwarta instytucja, wszystko jest tu jawne - mówi ksiądz Andrzej Krynicki.
- Nie słyszałem też o przeterminowanych produktach w paczkach. Czy zna pan jakieś osoby, które dostały takie dary? Wszystkie rzeczy i artykuły są weryfikowane. Starych rzeczy nie przyjmujemy, a przeterminowane wyrzucamy.TW
0 0
Brakuje wolontariuszy? A siostrzyczki to nie mogą się przejść z paczkami? Brakuje dobrej woli