Na miejsce zdarzenia jako najszybciej przyjechała straż pożarna, która udzieliła pierwszej pomocy poparzonemu mężczyźnie. Wkrótce przybyła też karetka pogotowia oraz doleciał śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Poszkodowany mężczyzna został przewieziony karetką do śmigłowca, a następnie drogą powietrzną przetransportowany do szpitala. Pogotowia gazowe zakręciło gaz i wówczas dopiero zniknęły płomienie, które z daleka było widać na ziemi wykopu.

- Nie było konieczności prowadzenia akcji gaśniczej - mówi st. kpt. Kamil Styczek z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Piasecznie. - Pożarem nie były zagrożone żadne obiekty znajdujące się w pobliżu.

Działania strażaków ograniczyły się więc do udzielania pierwszej pomocy oraz zabezpieczania akcji ratowniczej. Ulica została zamknięta dla ruchu kołowego oraz pieszych na około 40 minut, do czasu gdy zakręcono gaz podsycający ogień. Pogotowie gazowe jeszcze po godz. 18.00 sprawdzało rury.

- Wszystkie służby przybyły na miejsce dość szybko i sprawnie wywiązały się ze swoich obowiązków - opowiada jedna z mieszkanek.