Ratownicy działali na plaży w Górze Kalwarii i okolicznych kąpieliskach. Wielokrotnie musieli ściągać z przykos i niebezpiecznych miejsc osoby, które ignorowały zagrożenia, jakie niesie ze sobą rzeka. Szczególną uwagę zwrócono na osoby, które mogły wcześniej spożywać alkohol – w ich przypadku interwencje były natychmiastowe, aby uniknąć tragedii. Niemało zdarzeń dotyczyło również dzieci oddalających się od brzegu. Ratownicy wielokrotnie apelowali do rodziców o zapewnienie odpowiedniej opieki swoim pociechom.
Największe zaskoczenie tego dnia przyszło jednak w godzinach popołudniowych. Do jednego z patroli podszedł mężczyzna, który poinformował, że w rzece znalazł… ludzką czaszkę. Po szybkim zweryfikowaniu informacji i zabezpieczeniu znaleziska, ratownicy natychmiast powiadomili numer alarmowy 112. Na miejsce skierowano patrol policji, który przejął sprawę.
Ze względu na duże zamieszanie na plaży i konieczność zajęcia się znaleziskiem, do Górze Kalwarii wezwano dodatkowe zespoły ratownicze. Wisłę monitorowano zarówno z lądu, jak i z wody – przy pomocy skutera ratowniczego i łodzi RIB. Na miejscu pojawił się również policyjny technik, który przeprowadził szczegółowe czynności.
Niski stan wody w Wiśle sprawia, że coraz częściej odkrywane są przedmioty zalegające na dnie rzeki – od fragmentów konstrukcji po historyczne znaleziska. Tym razem natrafiono jednak na ludzkie szczątki. Jak podkreślają ratownicy, czaszka mogła spoczywać na dnie od wielu lat, a nawet kilkudziesięciu. Ostateczną odpowiedź dadzą specjalistyczne badania.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz