- Muszą leżeć tam od dłuższego czasu, ale widocznie były przysypane liśćmi i teraz je wiatr odsłonił - mówi kobieta, która, jak twierdzi zgłosiła sprawę zarówno w pobliskim zakładzie kamieniarskim, jak i u księdza proboszcza.
- Zaoferowano mi grabki i poproszono bym te kości uprzątnęła - mówi oburzona kobieta. - To są przecież ludzkie szczątki! Tam przy grobie leży czyjaś kość udowa, nie będę się tego dotykać bo może się okazać, że zostanę oskarżona o profanację.
Próbowaliśmy skontaktować się w tej sprawie z parafią, niestety telefon milczy.
0 0
tak się kończą przekształcanie starych grobów na nowe... Ksieżulek biznesmen ma coś na sumieniu.
0 0
Jak ksiądz po kolędzie będzie chodził to trzeba mu dać oferty pracy żeby za robotę porządną się wziął.
0 0
Zapowiada się większy skandal.
0 0
to chyba kość piszczelowa a nie udowa ;)
0 0
W opisanym przypadku to należało powiadomić Policję a nie zakład kamieniarski czy księdza.