Zamknij

Wreszcie! Zabrali wszystkie niebezpieczne odpady

15:09, 16.12.2024 Aktualizacja: 17:12, 16.12.2024
Skomentuj

PRAŻMÓW Dzisiaj w południe z magazynu przy ul. Akacjowej w Nowym Prażmowie firma Mobruk odebrała ostatnią partię składowanych tam od lat toksycznych odpadów. Ekologiczna bomba, której od lat obawiali się mieszkańcy gminy, właśnie przestała tykać

Wywóz niebezpiecznych odpadów chemicznych z budynku dawnego kurnika przy ul. Akacjowej w Nowym Prażmowie rozpoczął się na początku października. Operacja trwała w sumie 12 tygodni. W tym czasie ciężarówki Mobruku wykonały ponad 170 kursów między Nowym Prażmowem, a spalarnią, w której utylizowano zagrażające zdrowiu substancje. Wójt Michał Kmiecik mówił podczas zwołanej przy ul. Akacjowej konferencji prasowej o nadzwyczajnych środkach bezpieczeństwa, które towarzyszyły całej operacji. Każdy tir po załadowaniu był plombowany, a w plombie znajdował się nadajnik gps. Dzięki temu można było na bieżąco śledzić jego drogę do spalarni.
- Jak jeden z samochodów zaczął jechać inną drogą, od razu zostaliśmy o tym poinformowani – opowiadał wójt Kmiecik. - Po sprawdzeniu okazało się, że to w związku z remontem drogi, kierowca postanowił pojechał objazdem... Oczywiście transport bezpiecznie dotarł do miejsca docelowego.

Cała operacja wywozu i neutralizacji chemikaliów kosztowała 8,6 mln zł, choć początkowo wydawało się, że może to być nawet 20-22 mln zł. Dużym sukcesem prażmowskiego samorządu było to, że pieniądze te udało się pozyskać z zewnątrz, w formie dotacji z Narodowego Funduszu Ochrony środowiska. Opowiadał o tym również zaproszony na konferencję były wójt Prażmowa, Jan Adam Dąbek.
- Nie jesteśmy bogatą gminą, za mojej kadencji rocznie wydawaliśmy na inwestycje 7-10 mln zł – mówił. - Gdybyśmy musieli za jednym zamachem wydać ponad 20 mln zł, to by była dla samorządu katastrofa...

Przypomnijmy. Problem nielegalnego składowiska toksycznych substancji pojawił się w maju 2020 roku, gdy strażacy z grupy ratownictwa chemicznego natrafili przy ul. Akacjowej na beczki z nieznanymi substancjami. Od października tego roku z posesji zabrano niemal 2000 takich beczek, każda z nich miała pojemność 1000 litrów. Sam magazyn wynajęto podobno pod pretekstem przechowywania w nim części samochodowych. Gdy właścicielka posesji zorientowała się, że są w nim chemikalia, najemca zniknął bez śladu. Sprawę cały czas bada prokuratura.

 

TW

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%