W uzasadnieniu uchwały można przeczytać między innymi, że Krzysztof Mogilski wcześniej złożył rezygnację z funkcji sekretarza, która została przyjęta przez zarząd. Zawarta jest również ocena jego pracy: "Aktywność pana Mogilskiego w funkcji sekretarza była praktycznie zerowa". Podkreślono także, że lider Klubu Konfederacji Piaseczno regulował składki członkowskie z „permanentnym opóźnieniem” oraz nie stronił od „jaskrawego politycznego zaangażowania”, które – zdaniem autorów uchwały – nie mieści się w formule społecznej i zadaniowej Stowarzyszenia oraz niszczy jego społeczny wizerunek.
– Wydarzeniem przekreślającym możliwość pracy społecznej w Stowarzyszeniu jest – w ocenie członków zarządu – bulwersujący atak na przedstawicielkę administracji publicznej, znieważenie jej osoby i podsycanie nienawiści – czytamy dalej w uzasadnieniu. – Pan Mogilski dopuścił się tego, wzniecając hejt wobec pani minister Barbary Nowackiej (mimo tego, że publicznie przeprosiła za błąd). W kontekście kampanii wyborczej Sławomira Mentzena wywołał wśród internautów falę gorszących wypowiedzi, przekraczających standardy publicznego dyskursu.
Zdaniem Krzysztofa Mogilskiego cała sytuacja związana z wykluczeniem ma wyłącznie polityczne podłoże.
– Byłem członkiem Stowarzyszenia od czasów pana Zbigniewa Muchy, który pełnił już drugą kadencję jako prezes tej organizacji – mówi lider Klubu Konfederacji Piaseczno. – Ta społeczna inicjatywa zawsze zrzeszała ludzi o różnych poglądach, jednak ostatnio pani przewodnicząca wydaje się o tym zapominać. Przykro mi stwierdzić, że nie przeszkadza jej obecność pani Katarzyny Wypych, przewodniczącej Rady Miejskiej w Piasecznie, w zarządzie Stowarzyszenia, mimo że jej partia, Koalicja Obywatelska (Platforma Obywatelska), rządzi naszym Piasecznem i powoduje, że mieszkańcom zabierane są grunty bez wcześniejszej wyceny oraz budowane są sklepy Netto bez wiedzy mieszkańców, którzy według prawa są stroną postępowania.
Lokalny polityk podkreśla również, że chociaż zebrań zarządu było niewiele, to starał się uczestniczyć w każdym z nich. Dodaje, że w trakcie kadencji ukończył studium organistowskie i zatrudnił się jako organista oraz dyrygent chóru parafialnego w jednej z warszawskich parafii.
– Wiedziałem, że wskutek pracy zawodowej oraz działalności partyjnej mogę nie mieć czasu na aktywne uczestnictwo w Stowarzyszeniu tak jak wcześniej, dlatego zaproponowałem swoją rezygnację z funkcji sekretarza – wyjaśnia Krzysztof Mogilski. – Pani Danuta odpowiedziała, że nie ma takiej potrzeby.
Lider Klubu Konfederacji Piaseczno jest przekonany, że cała sprawa była związana jedynie z jego internetowym wpisem.
– Dotyczył on skandalu politycznego podczas obchodów wyzwolenia obozu Auschwitz, gdy pani minister Nowacka użyła sformułowania „polscy naziści” podczas czytania z kartki – mówi Krzysztof Mogilski. – Co więcej, długo nie udzieliła przeprosin i to Donald Tusk musiał przepraszać za nią. Podkreślam: każdy członek Stowarzyszenia ma swoje poglądy i nigdy wcześniej nie było z tym problemów. Niestety, obecnie rządzący oraz ich sympatycy tracą nerwy i nadużywają swojej władzy w różnych organizacjach. Wpadli we własną pułapkę, pokazując, jak traktują wolność słowa w praktyce – i to jeszcze w sytuacji, gdy pali im się grunt pod nogami. Przecież to właśnie tą decyzją zaszkodzili Stowarzyszeniu. Nigdy się nie afiszowałem ze swoim członkostwem – przyznawałem się do niego dopiero podczas corocznej kwesty na cmentarzach parafialnych, aby zachęcić więcej osób do wrzucenia datków do puszki, więc kolejny punkt uzasadnienia można wyrzucić do kosza.
Grzegorz Tylec
4 1
Dla mnie niepojęta rzecz, że organizacja bawi się w politykę. I podlizuje się władzom miasta. I jakimiś ministra -om.
2 0
Kto nie znami ten przeciw nam tak tu jest każdy musi mieć tylko jedne słuszne poglądy