Spotkanie poprowadził Krystian Nehrebecki, a w rozmowie z nim bohaterka wieczoru zdradziła kulisy nie tylko swojego zawodowego, ale również i prywatnego życia. Choć Danuta Stenka uczyła się w klasie matematyczno-fizycznej, jako pierwsza jej talent wyłowiła szkolna polonistka, która zdecydowała się wysłać ją na konkurs recytatorski. Dopiero po wygraniu go uświadomiła sobie, że dostała ogromny prezent od losu, bo – jak przyznała – nigdy nie marzyła o zawodzie aktorki.
- Chciałam pójść w ślady mojej mamy i zostać po prostu nauczycielką - wyznała. - To był mój plan na życie, aż tu nagle pani profesor otworzyła przede mną taką drogę, która była mi w zasadzie kompletnie obca.
Aktorka zdradziła też, że zawsze dużym problemem było dla niej podejmowanie ważnych decyzji życiowych, ale z perspektywy czasu można uznać, że wybierała słusznie. Ostatecznie dostała w końcu od jednego z doświadczonych aktorów dobrą radę – by kierować się w życiu tym co jej serce dyktuje. Z początku grywała w teatrze role charakterystyczne, co zawsze wydawało jej się zresztą ciekawsze do grania amantek. Potem były głównie heroiny, ale szerzej rozpoznawalna i doceniana stała się dopiero po roli Judyty Kozłowskiej w filmie „Nigdy w życiu!” będącym ekranizacją powieści Katarzyny Grocholi. Jak się okazało, pierwsze dni pracy nad nim były dla Danuty Stenki prawdziwym koszmarem, bo reżyser filmu w ogóle się do niej nie odzywał i była przekonana, że została tam zaangażowana wbrew jego woli. Do tego stopnia, że nawet po raz pierwszy... rozpłakała się na planie filmowym.
- Gdybym wtedy mogła wypisać się z tego filmu, zrobiłabym to następnego dnia – mówiła aktorka.
Ostatecznie okazało się jednak, że było to jedynie jedne wielkie niedomówienie pomiędzy nią a reżyserem, a kiedy wszystko sobie wyjaśnili, dalsza praca na planie była już prawdziwą przyjemnością.
Ważnym punktem, tłumaczonego na język migowy, spotkania była także rozmowa o jej książce „Flirtując z życiem”, w której aktorka szczerze opowiedzieła o swoich doświadczeniach, sukcesach i trudnościach związanych z karierą artystyczną. Następnie szansę na zadanie pytań dostała publiczność, a na zakończenie każdy chętny mógł sobie jeszcze zrobić wspólne zdjęcie z Danutą Stenką oraz zdobyć od niej autograf.
Grzegorz Tylec
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz