W rejonie przejazdu kolejowego na ul. Orężnej, zignorował znak poziomy P-4, czyli linię podwójną ciągłą, i wykonał niebezpieczny manewr wyprzedzania. Pech chciał, że wszystko działo się na oczach funkcjonariusza piaseczyńskiej „drogówki”.
Mieszkańcy od dłuższego czasu zgłaszali policji, za pośrednictwem Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa, że w tym miejscu często dochodzi do łamania przepisów. Mundurowy nie musiał długo czekać na potwierdzenie sygnałów – już po chwili zauważył 22-latka łamiącego przepisy.
[WIDEO]1314[/WIDEO]
Zamiast skrócić czas podróży, kierowca tylko go wydłużył. Zatrzymany przez policję otrzymał 500 zł mandatu oraz 5 punktów karnych. Dodatkowo wysłuchał reprymendy, że pośpiech nie zwalnia z przestrzegania zasad ruchu drogowego. Jego przypadek to przykład, że łamanie przepisów często kończy się nie tylko mandatem, ale i… stratą czasu.
6 0
zajmijcie sie *%#)!& na hulajnogach, wariatami za kierownicą, rowerzystami w słuchawkach a nie człowiekiem który ominą 3 auta by pojechać w lewo, przejazd zamknięty jakie zagrożenie. Mnóstwo innych zagrożeń jest na ulicach i nikt się tym nie interesuje.
4 0
ale akcja normalnie materiał lepszy niż o dronach
5 0
Może by tak uporządkować torowiska, niech sobie koleje zrobią wiadukty a nie blokują ruch bo ciągle przejazdy zamknięte żeby jechał prawie pusty skład. Drogi są dla samochodów !!! Aha, i niech nie biadolą, że kasy nie mają bo ludzie nie jeżdżą pociągami.
1 0
Ci ludzie to teraz wszystko zrobią żeby stracić prawo jazdy