Miejscami temperatura płonącego dachu musiała dochodzić 800 stopni. Zaczynała się topić ogniotrwała wata. Akcja gaśnicza rozpoczęła się o godz. 14.26 a zakończyła pod godz. 22. Ogień pochłonął ok. 1/5 powierzchni całego dachu, uszkodził także krzyż znajdujący się na szczycie od strony głównego wejścia do kościoła.
- To budynek sakralny, a zdecydowana większość z nas to katolicy - powiedział nam jeden ze strażaków biorących udział w akcji. - Gaszenie tego pożaru było przeżyciem, które pozostanie w nas do końca życia. Kiedy wyrywaliśmy krzyż, to choć wiedziałem, że nie ma innego wyjścia, to i tak czułem, jak żal rozrywał mi serce.Przyczyną pożaru mogło być zwarcie elektryczne, ogień mogła też zaprószyć ekipa remontowa, która prowadziła prace spawalnicze.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz