Zarówno wcześniej foodtrucka, jak i teraz Burgerownię prowadzi Bolesław Dubowski, jeden z prekursorów polskiego street foodu.
- W gastronomii próbowałem już niemal wszystkiego. Najpierw miałem restaurację przy Chłodnej w Warszawie, potem sprzedawałem burgery pod warszawskimi biurowcami, w końcu postanowiłem przenieść się do Ustanowa, gdzie mieszkam z rodziną - mówi pan Bolesław. - Od początku marzyłem o stworzeniu baru z burgerami premium, bazującymi na najwyższej jakości składnikach. Przeprowadziłem mnóstwo prób, aż wreszcie udało mi się stworzyć kanapkę idealną. Myślę, że zostało to docenione, bo nigdy nie narzekaliśmy na brak klientów, a w tym roku otrzymaliśmy nawet Perłę Mazowsza. Do tego konkursu zgłosili nas fani naszych kanapek. Co ciekawe, zagłosowało na nas ponad 3,5 tys. osób.
- Głodni ludzie, którzy przyjeżdżali do nas na burgery czasami z bardzo odległych miejsc, coraz dłużej czekali na realizację zamówienia. Było to dla wszystkich frustrujące - opowiada właściciel. - Stąd narodził się pomysł, aby w tym samym miejscu zbudować czynny cały rok bar z burgerami, w którym będą zarówno miejsca pod dachem, jak i na tarasie. Chcieliśmy wystartować z Burgerownią szybciej, bo już dwa lata temu. Niestety, nasze plany pokrzyżowała pandemia.
Starcza za cały obiad
W ofercie nowego baru jest kilkanaście rodzajów burgerów: Lokalny, Anglik, Amerykanin, Koreańczyk, Francuz, Argentyńczyk, Polak, Włoch, Vege, Western, Kid i Fit dla osób wyjątkowo głodnych. Ceny zaczynają się od 23 zł za Kida i sięgają 45 zł za podwójnego Fita. Klasyczny Lokalny kosztuje 27 zł, pozostałe są w granicach 30-35 zł. Biorąc pod uwagę monstrualne rozmiary kanapek (160 g samej wołowiny) ceny wydają się bardzo rozsądne.
- Wielkość burgerów wynikają z tego, że zaczynaliśmy od biurowców i chcieliśmy, żeby jedna nasza kanapka starczyła za cały lunch - wyjaśnia właściciel. - Teraz do burgera można domówić sobie dodatkowo pyszne belgijskie frytki, których kiedyś nie mieliśmy w ofercie.
Co jakiś czas pojawiają się też odmiany sezonowe burgerów, jak np. Szparag. Różnią się one dodatkami, natomiast baza w postaci mięsa i bułki jest taka sama. Bułki wypieka specjalnie dla Burgerowni zaprzyjaźniona piekarnia w Tarczynie. Są one duże, maślane i lekko słodkie. Jednocześnie są na tyle zwarte, że po lekkim przypieczeniu szczelnie otulają mięso i dodatki.
Poddany obróbce cieplnej kotlet ma niesamowity zapach i jedwabisty smak. Spróbowaliśmy go w wersji lekko krwistej i był to znakomity wybór.
Będą steki i kraftowe piwo
Mimo że Burgerownia w obecnym kształcie działa raptem od kilku miesięcy, właściciel już myśli o jej powiększeniu. Zapowiada, że kiedy się to stanie, wprowadzi do menu steki. Od czerwca w ofercie ma być też kraftowe piwo i wina. Lokal jest czynny codziennie, na razie w godz. 12-20, a od czerwca do 21. Można płacić gotówką lub kartą.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz