- Nowa część drogi wytrzymała trzy miesiące. Wszystko dlatego, że po bokach nie ma krawężników, nie zadbano też o właściwą podbudowę i odwodnienie – uważa pan Adrian, jeden z mieszkańców. - To nie miało szans się utrzymać...
Podobne nakładki jak na Żytniej od lat stosowane są na ulicach gminy Piaseczno. Wykonywane są w ramach bieżącego utrzymania dróg i sprawdzają się o wiele lepiej od okresowego równania i profilowania nieutwardzonych ciągów.
- Taką nakładkę można zrobić bez projektu, a zawsze będzie lepsza niż pylący tłuczeń – uważa pan Marcin, inny mieszkaniec.
Wielu jego sąsiadom z Żytniej nowa nakładka, mimo widocznych mankamentów, przypadła jednak do gustu.
- Szkoda, że nikt nie widział jak jeździliśmy przez ostatnie lata, kiedy był jeden wąski pasek jezdni... - mówi pani Maria. - Żeby tylko nasza nowa droga się nie rozpadła i kilka lat jednak wytrzymała. Martwi mnie duży ruch ciężarówek. Na Żytniej nie ma ograniczeń tonażu. Uważam, że to właśnie ciężkie samochody mogą być zabójcze dla naszej drogi...
TW
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz