W Tomicach, podczas rutynowej kontroli drogowej, funkcjonariusze policji nie mogli uwierzyć własnym oczom, gdy zobaczyli prędkość, z jaką poruszał się młody kierowca. Jego tłumaczenie, że „zaspał do pracy i chciał nadrobić czas”, nie przekonało ich do złagodzenia kary. Mężczyzna otrzymał mandat w wysokości 2500 zł oraz 15 punktów karnych. Tego rodzaju reakcja jest dowodem na to, że na drogach nie ma miejsca na taryfę ulgową dla tych, którzy łamią przepisy.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz