Do Urzędu Miasta i Gminy Konstancin-Jeziorna wpłynął odpis wyroku, który 31 marca zapadł w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Urząd dziś podzielił się tą informacją z mieszkańcami.
Sąd zobowiązał gminę do zapłaty na rzecz właścicieli nieruchomości, położonej w rejonie Łąk Oborskich, ponad 8,7 mln zł. Zasądził również ustawowe odsetki liczone od 6 listopada 2013 r. do dnia zapłaty – według szacunków jest to kwota ponad 4,5 mln zł (wyliczenie na 30 czerwca br.), a także koszty postępowania sądowego (około 0,5 mln zł). Łącznie to dla gminnego budżetu ok 14 mln zł.
Pozew przeciwko gminie złożono 15 stycznia 2014 r. Powodami byli właścicieli nieruchomości o pow. ponad 1,3 ha. Ich roszczenie dotyczyło skutków uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego centrum miasta Konstancin-Jeziorna, zatwierdzonego przez radę 29 czerwca 2011 r. Nieruchomość powodów, zgodnie z planem, została w całości przeznaczona pod funkcję zieleni nieurządzonej. To oznaczało, że teren nie może zostać zabudowany ani utwardzony – musi pozostać nieużytkiem rolnym.
Prace nad owym planem zagospodarowania przestrzennego rozpoczęto w 2006 r., a jego projekt został wyłożony do publicznego wglądu od 2 do 29 czerwca 2009 r.
Zdaniem powodów w okresie poprzedzającym uchwalenie planu, po 1 stycznia 2004 r., gdy nastąpiła utrata mocy planu poprzednio obowiązującego, nieruchomość nie posiadała takich ograniczeń i mogła być wykorzystana na różne cele, także pod zabudowę.
Po ponad 11 latach postępowania sądowego, w oparciu o opinie biegłych oraz zeznania świadków, sąd ustalił, że w okresie tzw. luki planistycznej na przedmiotowej nieruchomości możliwa była zabudowa mieszkaniowej jedno i wielorodzinna oraz usługowa z pewnymi ograniczeniami. Możliwe więc w owym czasie było uzyskanie przez powodów decyzji o warunkach zabudowy. Sąd stwierdził, że pojęcie korzystania z nieruchomości obejmuje możliwość realizacji określonych projektów lub zamierzeń, bez względu na to czy właściciel podjął konkretne działania. Na równi z dotychczasowym faktycznym korzystaniem z nieruchomości traktuje się sposób korzystania potencjalnie dopuszczalny. Wcześniejsze orzecznictwo Sądu Najwyższego potwierdza ten pogląd.
Wyrok jest nieprawomocny. Obecnie Michał Wiśniewski, burmistrz gminy Konstancin-Jeziorna, we współpracy z kancelarią prawną, analizuje zasadność złożenia apelacji, biorąc pod uwagę kolejne koszty postępowania oraz narastające odsetki.
Wyrok sądu pokazuje, jak ogromną wagę samorządy powinny przywiązywać do uchwalania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Nieprawidłowe zapisy w konsekwencji może prowadzić do roszczeń o odszkodowanie w przypadku szkody poniesionej przez właściciela (lub użytkownika wieczystego nieruchomości). Gminy ponosi więc tylko odpowiedzialność planistyczną, ale również odpowiedzialność finansową za decyzje, które mogą narazić na straty właścicieli nieruchomości.
1 0
Opieszałość właściciela bo nie wykorzystał "luki planistycznej". Jak kupował wiedział że w danym czasie są ograniczenia. Jak minęły nic nie zrobił.
Teraz straty prywatnej osoby zostaną uspołecznione a to przecież zwykłe ryzyko inwestycyjne było.
1 0
700zł na mieszkańca, tak mniej więcej
0 0
5 milionów za sytuację w polskich sądach. Wspaniale.