Samorządy stracą miliony. Będą ograniczać wydatki bieżące i inwestycje

POWIAT Znaczną część dochodów gmin stanowi udział w podatkach PIT oraz CIT. W związku z pandemią koronawirusa dochody te w marcu, kwietniu i maju będą na pewno niższe od zakładanych. - Realizacja zaplanowanych dochodów będzie niemożliwa - uważa Maria Jolanta Batycka-Wąsik, wójt Lesznowoli. - Szacujemy, że dochody mogą spaść nam nawet o 30-40 proc.

---

Burmistrz Piaseczna Daniel Putkiewicz zaznacza, że na razie znane są wpływy z PITów za luty. W maju napłyną dane z marca, a w czerwcu - z kwietnia i wówczas będzie można powiedzieć więcej o realnych stratach samorządów.

- Przygotowujemy się na różne scenariusze - mówi Daniel Putkiewicz. - W optymistycznym wariancie straty mogą oscylować w granicach 10-15 proc. prognozowanych dochodów. Wariant umiarkowany zakłada wpływy do budżetu mniejsze o 30-40 proc., zaś pesymistyczny - powyżej 40 proc. Wówczas będzie to dla samorządów finansowy armagedon, który może skończyć się zaciąganiem pożyczek nawet na wydatki bieżące.

Wójt Lesznowoli Maria Jolanta Batycka-Wąsik deklaruje, że gmina już wdraża maksymalne ograniczenia wydatków bieżących i majątkowych we wszystkich dziedzinach zadań własnych. Konkretów jednak nie podaje.

- Na pewno zarządzanie gminą w tym trudnym okresie będzie wymagało ogromnej determinacji i odpowiedzialności - zaznacza wójt Lesznowoli.

Daniel Putkiewicz również nie podaje konkretnych zadań, które w pierwszej kolejności wypadną z budżetu.

- Inwestycje, na które uzyskaliśmy zewnętrzne dofinansowanie, będziemy chcieli zrealizować - informuje. - W ogóle nie jestem zwolennikiem ograniczania inwestycji, bo wiąże się to ze wstrzymywaniem rozwoju gminy. Uważam, że rozsądniejszym rozwiązaniem jest ograniczenie wydatków bieżących.TW