W październiku 2019 na skrzyżowaniu Kościuszki i Nadarzyńskiej zmieniono organizację ruchu co spowodowało, że krzyżówka stała się niebezpieczna, a na Kościuszki zaczęły tworzyć się korki. Sposobem na "powrót do normalności" jest sygnalizacja świetlna.Sygnalizacja stoi na skrzyżowaniu od kilku tygodni, a ruszyła tuż po majówce. Światła działają w oparciu o system dynamicznej kontroli ruchu. Oznacza to, że specjalne czujniki będą badać natężenie ruchu na poszczególnych drogach prowadzących do skrzyżowania i dostosowywać na bieżąco działanie sygnalizacji. Sygnalizację mogą też wzbudzać piesi korzystając z przycisków przed przejściami dla pieszych.
0
0
0
0
0
0
mak6710:15, 09.05.2022
Najpierw robi się bezsensowna zmianę organizacji ruchu a teraz wywala się pieniądze na niepotrzebne światła. grunt aby towarzysz dla którego dokonano te zmiany był zadowolony
Pan Rysio12:45, 09.05.2022
Jak się jeździ na pamięć to czego się oczekuje.
Rok8416:14, 09.05.2022
"W październiku 2019 na skrzyżowaniu Kościuszki i Nadarzyńskiej zmieniono organizację ruchu co spowodowało, że krzyżówka stała się niebezpieczna"
Wszystko jasne. Może taniej było powrócić poprzednią organizację
mak6712:32, 13.05.2022
Ja bym jednak stawiał na dwa powody tej bezsensownej decyzji. Albo w okolicy mieszka jakiś ważny towarzysz i ułatwiono mu wyjazd z nadarzyńskiej, albo starosta ma ułatwiony wyjazd z Wydziału komunikacji po przeprowadzeniu gospodarczej wizyty
Guado15:31, 17.05.2022
super centrum PNO będzie jeszcze bardziej zakorkowane brawo
WPI18:51, 18.05.2022
Te światła są bez sensu. Pierwszeństwo dla Nadarzyńskiej było OK.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu piasecznonews.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
0 0
Żeby to zrobić, to trzebaby było przyznać się do błędu. Wróćmy do powodów zmiany organizacji ruchu. Po zmianie Chyliczkowskiej w dwukierunkową i przebudowaniu w związku z tym skrzyżowania z DK79 skrócono czasy przejazdu dla drogi krajowej. Efektem tego jest pokazywanie przez nawigację omijania DK jadąc przez centrum. Dlatego fachowcy stwierdzili, że trzeba utrudnić przejazd przez miasto robiąc główną drogę jako podporządkowaną.
Skutkiem tego były wypadki. W efekcie wydano miliony zł i zwiększono korki. Jak wiadomo burmistrz jest eko, a samochody w korkach mniej kopcą.