Ubywa mieszkańców w uzdrowisku

7

KONSTANCIN-JEZIORNA Gmina przedstawiła ciekawe statystyki przygotowane przez Urząd Stanu Cywilnego dotyczące liczby urodzeń i zgonów mieszkańców na przestrzeni ostatnich 10 lat. Potwierdzają one słowa burmistrza Kazimierza Jańczuka, który w ubiegłym roku podczas dyskusji dotyczącej planu miejscowego dla obszaru za ratuszem zauważył, że Konstancin powoli starzeje się i zamiera


Burmistrz wypowiedział te słowa podczas dyskusji nad nowym planem miejscowym dla terenów w rejonie ulicy Kolejowej. Wielu mieszkańców sprzeciwia się, aby przeznaczyć część tego obszaru pod budownictwo wielolokalowe. Inne zdanie ma Kazimierz Jańczuk, który uważa że do uzdrowiska należałoby wpuścić „świeżą krew” w postaci nowych mieszkańców, bo tych starych z roku na rok ubywa.
Potwierdzeniem tych słów jest zestawienie przygotowane przez konstanciński Urząd Stanu Cywilnego. Okazuje się, że od 2010 roku liczba mieszkańców uzdrowiska, zwłaszcza w młodszych grupach wiekowych, systematycznie spada. W 2010 roku w Konstancinie-Jeziornie przyszło na świat 354 dzieci, zaś w roku 2020 – jedynie 185 (najmniej od 10 lat). W 2010 roku zmarło w uzdrowisku 260 osób, w 2020 – 317 (najwięcej od 10 lat). Mieszkańców w wieku 0-18 lat w 2010 roku było zameldowanych w gminie 4659, zaś w 2020 – 4401. Przeciwny trend występuje w grupach wiekowych powyżej 60 lat, co oznacza, że konstancińskie społeczeństwo nieuchronnie się starzeje.

CZYTAJ TAKŻE:  Jak będzie wyglądał w przyszłości Konstancin ?

TW

7 KOMENTARZE

  1. Trzeba przyciągnąć młodych, developerzy powinni budować dla Kowalskiego a nie dla bogaczy. Burmistrz ma rację, trzeba nam nowych obywateli, tylko jak to zrobić? Ułatwiać formalności z podłączeniem działek do mediów. Może dofinansować zakup mieszczkań. Tylko najpierw trzeba je wybudować. Myślę że Burmistrz ma rację.

    • … A za x lat będzie podobna sytuacja, tylko na większej populacji. Samą budową mieszkań nie da się przyciągnąc młodych – efekt jest krótkotrwały. Młodzi zwyczajnie wyjeżdżają, bo nie ma tu co robić i daleko do pracy. Ze znajomych prawie wszyscy się wyprowadzili do Wawy lub Piaseczna.

    • Ubywa, bo nie chca sie meldowac. Poza tym, pan burmistrz robi wszystko, zeby przychylic nieba deweloperom i stad te wypowiedzi. Jasne, mozna pobudowac bloki i zrobic tu nowe miasteczko wilanow, sprowadzic chinczykow albo kogos innego tylko po co. Jedyne wytlumaczenie – kasa

  2. Budownictwo komunalne przyczymi się do upadku statusu KJ. Siłowe zasiedlanie praktykowane w PRL-u degradowało dzielnice. Nie rozumiem w czym problem. KJ to głównie sypialnia co rano widać na wylocie do Wwy więc jak różnica w jakim wieku są mieszkańcy? Jak będzie popyt na młodszą generację do pracy to dojadą do KJ z różnych stron. Nic na siłę.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię