LESZNOWOLA Za chwilę przewodnicząca składu orzekającego powinna odczytać sentencję wyroku w sprawie wójt Lesznowoli Marii Jolanty Batyckiej-Wąsik oraz byłej skarbniczki gminy Elżbiety Obłuskiej
godz. 14.32
Sąd uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje sądowi okręgowego do ponownego rozpoznania. Zarówno w stosunku do wójt jak i byłej skarbnik.
– Obrońca słusznie sformułował zarzut, że doszło do reprezentowania oskarżonych przez jednego obrońcę, co spowodowało konflikt interesów – powiedziała sędzia Dorota Radlińska. – Błędem sądu pierwszej instancji było dopuszczenie do obrony jednego obrońcy, który nie mógł w sposób należyty wykonywać swoich funkcji. Jest to uchybienie, wiec przewód sądowy powinien zostać przeprowadzony od początku i w całości.
Mecenas, która reprezentowała obie panie, teraz nie może reprezentować żadnej.
– W sensie procesowym pań interesy są sprzeczne, dlatego nie powinien bronić ten sam obrońca – dodała sędzia.
No to s*alnia…
Czyli była ustawka na obrońcę. Wszyscy się skompromitowali.
Czyli opłaciło się oddać ziemię klerowi?
Czy o to chodziło w hasle „Woooolne Sądy”? Sędzia Sądu OKRĘGOWEGO – domyślnie doświadczony i o duzej praktyce – który dopuścił do takiej sytuacji powinien byc na kopach wyniesiony z sądu na zawsze.